Nowe technologie i udogodnienia mają służyć człowiekowi. Czy tak wykorzystana zostanie z tzw. sztuczna inteligencja? Geoffrey Hinton, pionier sztucznej inteligencji uważa, iż czeka nas masowe bezrobocie, utrata sensu życia… I radzi, by przyuczać się do zawodów, w których AI nieprędko zastąpi człowieka.
Zdaniem Hintona AI „przewyższy ludzi we wszystkim, a to niesie ryzyko masowej utraty miejsc pracy i wysokiego bezrobocia”, czytamy na rp.pl. Ekspert wskazuje tu w pierwszym rzędzie na osoby wykonujące „zwykłą pracę umysłową” i zaznacza, iż w rywalizacji z AI szanse mają jedynie osoby o wysokich kwalifikacjach.
Popularyzacja AI ma powodować coraz szersze zastąpienie człowieka w jego pracy lub zwiększenie wydajności poprzez narzędzia AI – w obu przypadkach oznacza to mniej miejsc pracy. „To doprowadzi do masowych zwolnień w wielu branżach. Będą jednak wyjątki, jak np. ochrona zdrowia, które są w stanie zaabsorbować te zmiany, ponieważ zapotrzebowanie jest tam niemal nieskończone” – przewiduje Hinton.
Jak twierdzi, można wskazać tu branże mniej narażone na efekt AI – to m.in. prace fizyczne, w których AI długo nie dorówna człowiekowi. Hinton twierdzi, iż takim zawodem może być np. hydraulik, elektryk, stolarz, ponieważ są to fachy trudne do zautomatyzowania.
Ekspert wskazuje też, iż rozwój AI sprawi, iż jedynie niewielka grupa właścicieli i kadry zarządzającej będzie czerpała korzyści z technologii – podczas gdy pracownicy będą zwalniani.
Uważa, iż wyparcie ludzi z rynku pracy jest sporym zagrożeniem, ale nie największym. Bo choćby zapewnienie im dochodu podstawowego nie rozwiąże problemów, gdyż ludzie pozbawieni pracy „mogą utracić poczucie sensu życia”.
Hinton wskazuje również, iż twórcy AI nie są zgodni co do oceny efektów rozwoju sztucznej inteligencji, bo też nie „nie do końca rozumieją, jak te technologie działają i ewoluują”. Ekspert przekonuje jednak, iż teorie o buncie maszyn są na wyrost, zaś „mądrzy ludzie” znajdą sposób, by zbudować ją tak, aby nigdy nie chciała nas skrzywdzić.
Źródło: rp.pl
MA