Burmistrz Ustronia założył się z wójtem Ustronia Morskiego Grzegorzem Czachorowskim o to, która gmina zwycięży w bitwie o frekwencję wyborczą – w drugiej turze wyborów prezydenckich. Nadszedł czas na wyrównanie “rachunków”.
Ostatecznie miast Ustroń uzyskało najwyższą frekwencję wyborczą w powiecie cieszyńskim, która wyniosła 75,43%. To jednak nie wystarczyło by pokonać Ustronie Morskie. Tam wyborcza frekwencja liczyła 84,95%.
– Założyłem się o oscypki, więc z danego słowa trzeba się wywiązać. W Ustroniu nie mamy bacówek, zatem udałem się do pobliskiej gminy Brenna – do Gospodarstwa Państwa Juchów. Tu wyrabia się tradycyjne oscypki, bardzo dobrej jakości. Dziś przyszedł czas by je spakować, bo delegacja z Ustronia wyjeżdża do Ustronia Morskiego – podkreśla burmistrz Ustronia Paweł Sztefek.
O tradycyjny wyrób oscypków dba Bogusława i Stanisław Jucha.
– Do oscypków trzeba mieć serce, to radna praca produkt dobrej jakości wymaga trudu, coraz mniej pasterstwa wokół to nie jest łatwe zadanie, bez pasji i miłości nie da się mieć takich efektów – mówi Bogusława Jucha.
Gospodarze liczą na to, iż tradycyjne góralskie serki będą przysmakiem w Ustroniu Morskim.
– Mam nadzieję, iż Grzegorz Czachorowski, wójt Ustronia Morskiego zje ze smakiem nasz górski przysmak prawdziwej jakości – nie jakiś podrabiany góralski serek – dodał Paweł Sztefek.
Współpraca z Ustroniem Morskim ma 20-letnią tradycję. Gmina wspomogła także Ustroń w trakcie ostatniej powodzi błyskawicznej we wrześniu ubiegłego roku. Oscypki wyruszą w podróż do Ustronia Morskiego dziś wieczorem. Zakupione zostały z prywatnych środków burmistrza.