"Ustawka goni ustawkę". Poseł negatywnie ocenił działania KPRM

1 dzień temu
Zdjęcie: Wrocław, 17.09.2024. Sztab kryzysowy Źródło: PAP / Maciej Kulczyński


Poseł PiS Radosław Fogiel skrytykował pijarowskie działania kancelarii premiera Donalda Tuska w związku z sytuacją powodziową na południu Polski.


"W trakcie takiego kryzysu, z jakim mamy do czynienia, KPRM powinna być centrum koordynacyjnym dla wszystkich ministerstw i podległych służb. A dziś jest wyłącznie ośrodkiem ocieplania wizerunku i promocji premiera. Ręka w rękę z Giertychowymi hasztagami o zbawicielu Tusku. Ustawka goni ustawkę, jak w przypadku premiera wchodzącego do zalanego domu, gdzie czeka już na niego operator z kamerą" – napisał na platformie X.


Fogiel: Tusk jak dobry car


"Elementem tego spektaklu są transmitowane na żywo sztaby kryzysowe. Nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy, iż można podejmować realne, nieraz trudne, decyzje i prowadzić poważne dyskusje w obiektywach kamer. Skojarzenia są tu niestety wschodnie – dobry car Tusk zarządza wszystkim i wydaje polecenia ministrom, a współpracownicy rzucają mu kolejne ofiary na pożarcie: jak nie meteorolodzy, to zarząd Tauronu, na których premier rytualnie się wścieka" – kontynuował Fogiel.


"A gdzie w tym wszystkim ludzkie dramaty? Jak mówi jeden z nagłówków: «Pan Tusk wyjechał, służby zniknęły»" – dodał.


Powódź w południowej Polsce


Południe i zachód Polski cały czas walczy z wielką powodzią. W wielu miejscach sytuacja jest poważniejsza niż podczas powodzi w 1997 r. Na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego rząd wprowadził stan klęski żywiołowej, który będzie obowiązywał przez 30 dni. W usuwaniu skutków żywiołu uczestniczą służby mundurowe, w tym wojsko oraz wiele instytucji i organizacji charytatywnych.


Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, iż każdy dotknięty dramatem związanym ze stanem klęski żywiołowej, będzie mógł zgłosić się do władz gminy, tam gdzie mieszka, po natychmiastową pomoc: 8 tys. z tytułu pomocy społecznej i 2 tys. z zasiłku powodziowego.


Według zapowiedzi premiera poszkodowani przez żywioł będą mogli także liczyć na pomoc w wysokości do 100 tys. zł w przypadku odbudowy mieszkania i do 200 tys. w przypadku budynków mieszkalnych. Rządowy fundusz dla powodzian został w środę zwiększony z 1 do 2 mld zł. Pomoc ma być bezzwrotna i przekazywana "od ręki".


Szokujące działania przedstawicielek partii Zieloni


Pojawiają się też pierwsze głosy w sprawie odpowiedzialności polityków. Przykładowo poseł Koalicji Obywatelskiej z ramienia partii Zielonych Małgorzata Tracz w lipcu tego roku interweniowała w sprawie prac hydrotechnicznych w Kotlinie Kłodzkiej. Tracz domagała się "jak najszybszego zapobieżenia planowanemu przez Wody Polskie wzmocnieniu naturalnego skarpowego brzegu rzeki Nysy Kłodzkiej".


Z kolei obecna wiceminister klimatu Urszula Zielińska przekonywała, iż inwestowanie w zbiorniki zaporowe jest najgorszym możliwym rozwiązaniem. W 2020 roku polityk Zielonych krytykowała zaś budowę zbiornika retencyjnego Wielowieś Klasztorna.


Czytaj też:"Służby nie wiedzą, co mają robić". Dramatyczny apel do premieraCzytaj też:Pilna decyzja Tuska. Odsunął burmistrzów dwóch miast
Idź do oryginalnego materiału