Sejm w piątek uchwalił wraz z poprawkami ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej. Ustawa zakłada powstanie systemu ochrony ludności, który będzie mógł się przekształcić w obronę cywilną.
Czy samorządy są gotowe ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej? O tym dyskutowali goście Grzegorza Chlasty w „Magazynie samorządowym”.
Burmistrz Korczewa Michał Rudzki podkreślał na antenie Polskiego Radia RDC, iż przez prawie 30 lat „było nam po prostu wygodnie”, z tego względu mamy ogromne zaległości.
— Żyliśmy w bańce, iż NATO, Unia Europejska, Organizacja Narodów Zjednoczonych spowoduje, iż będziemy bezpieczni. Cała ta narracja w relacjach z Rosją jednak świadczyła o tym, iż nikt nie zakładał, iż z tej strony może czyhać niebezpieczeństwo. Polska strukturalnie jako samorządy jeszcze ma dużo do wykonania — powiedział Rudzki.
Burmistrz warszawskiej dzielnicy Ursynów Robert Kempa mówił, iż to dlatego, iż ostatnie lata nas uspokajały.
— Funkcjonowaliśmy de facto w oparciu o przepisy, które głównie pochodziły jeszcze z PRL-u. No chociażby takie przekonanie, iż metro jest takim miejscem schronienia, a my wiemy, iż metro jeżeli chodzi o infrastrukturę, nie jest przygotowane do tego, żeby służyło jako miejsce schronienia takiego rozumianego zgodnie z przepisami — zaznaczył Kempa.
Te zaległości ma nadrobić przyjęta ostatnio jednogłośnie ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej.
Burmistrz Korczewa Michał Rudzki stwierdził, iż jest bardzo ambitna i nakłada na samorządy gigantyczne obowiązki.
— Pomijam już obowiązki takie organizacyjne, wdrożeniowe, ale przede wszystkim finansowe. Zabezpieczenie schronów, zabezpieczenie żywności dla odpowiedniej liczby osób w dosyć krótkim czasie, bo tam ustawa mówi o trzech latach. Jest dosyć ambitna — dodał Rudzki.
Ustawa zakłada, iż na realizację nowych rozwiązań rząd będzie przeznaczać rocznie nie mniej niż 0,3 proc. PKB.
Ma powstać system ochrony ludności, który będzie mógł się przekształcić w obronę cywilną.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 448 posłów, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.