Procesy sądowe, które mają zabarwienie polityczne zawsze kończą się społecznym linczem, obojętnie jaki zapadnie wyrok. Doskonale to widać po dwóch głośnych wyrokach, w sprawie niejakiego „Margot”, który z innymi „obrońcami” praw mniejszości zaatakował członków fundacji Pro-Life i zniszczył samochód. W ostatnim czasie wybuchła afera, w związku z wyrokiem, jaki zapadł dwa lata temu, tym razem dla odmiany ataku na członków LGBT dokonali skrajnie prawicowi aktywiści „Frontu oczyszczenia narodowego”, frakcji działającej w ramach Młodzieży Wszechpolskiej.
Kto się kieruje sympatiami politycznymi i ideologicznymi, ten nie będzie się przejmował prawem, stanem fatycznym i uzasadnieniem wyroku, ale kto chciałby poznać suche fakty zasypane manipulacjami, to wygląd to tak.
- W sprawie Mariki Matuszak akt oskarżenia z urzędu wniósł prokurator podległy Zbigniewowi Ziobro i to on zakwalifikował czyn jako rozbój, czyli przestępstwo z art. 280 k.k., za co grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienie wolności. Ponieważ czyn dodatkowo został zakwalifikowany jako chuligański, to minimalna kara wynosi 3 lata.
- Sąd wydał najniższy możliwy wyrok, 3 lat pozbawienia wolności, a przy takim wyroku nie jest możliwe zastosowanie warunkowego zawieszenia kary (zawiasów), bo wymiar kary przekracza rok (art. 69 k.k.)
- Ordo Iuris skłamało, iż okolicznością obciążającą była przynależność do Młodzieży Wszechpolskiej, okolicznością obciążającą była przynależność do „Frontu oczyszczenia narodowego” i epatowanie symboliką hitlerowskich Niemiec.
- Sprawców było czworo i napadli na jedną dziewczynę, która doznała obrażeń, dwóch z nich do dziś nie ustalono, natomiast Marika Matuszak i Michał Ostrzycki odsiadują karę więzienia, z tym, iż Matuszak Ziobro zawiesił karę.
- Marika Matuszak nie wniosła apelacji, bo całe “patriotyczne” towarzystwo ją zostawiło na lodzie, nie miała choćby pełnomocnika i nie wypełniała formalnych wymogów, aby sąd mógł jej przydzielić obrońcę z urzędu.
- Drugi skazany, który nie robił sobie zdjęcia nie w harcerskim, ale w niemieckim mundurze, apelację złożył, ale sąd utrzymał wyrok w mocy.
- Zbigniew Ziobro i Ordo Iuris w ogóle nie zajęli się Michałem Ostrzyckim, chociaż wyrok uznali za „skandaliczny”. Być może to zdjęcie było powodem przemilczenia udziału w sprawie Michała Ostrzyckiego, który przez cały czas odsiaduje wyrok.
- Ordo Iuris robi ideologiczną zadymę i krzyczy, iż 3 lata za próbę rozboju to granda, jednocześnie mecenas Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris w sprawie Margota, za udział w zbiegowisku domaga się 3 lat pozbawienia wolności, czyli maksymalnej kary w ramach art. 254 k.k. W tej sprawie nikt nie doznał większych obrażeń, a wszyscy sprawcy również byli wcześniej nie karani.
- Do sądu w tym samym składzie wpłynął wniosek o ułaskawienie Mariki Matuszak, sporządziło go Ordo Iuris.
- Ten sam „lewacki” sąd, w tym samym „lewackim” składzie, wydał pozytywną opinię i zgodnie z prawem przesłał do Prokuratora Generalnego.
- Zbigniew Ziobro otrzymuje wniosek o ułaskawienie wychodzi na konferencję i wszystkie błędy prokuratury zrzuca na sąd. Nie podaje przy tym treści aktu oskarżenia i uzasadnienia wyroku, bo doskonale wie, iż okoliczności sprawy są dalekie od harcerskich i patriotycznych wartości, ponadto całkowicie przemilcza i w ogóle nie pomaga drugiej „ofierze skandalicznego wyroku”, bo ta bardziej przypomina Sturmfühera niż harcerza.
Tak wygląda „wymiar sprawiedliwości” po „reformach” i w ramach ideologicznej wojny. Społeczne emocje są napędzane politycznym paliwem, przepisów prawa 95% komentujących nie zna i choćby nie chce przeczytać. Gdyby to zrobiła chociaż połowa, to by się dowiedzieli, iż wyrok w sprawie Margot był sprawiedliwy, a za rzeczywiście surowy wyrok w sprawie aktywistów „Frontu oczyszczenia narodowego” odpowiada prokuratura podległa Zbigniewowi Ziobro.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!