Prezydent USA Donald Trump ogłosił wznowienie testów nuklearnych, wywołując napięcia w relacjach z Rosją i Chinami. Decyzja ta zbiegła się w czasie z kluczowymi rozmowami dyplomatycznymi w Azji, rzucając cień na globalne wysiłki w zakresie kontroli zbrojeń.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił, iż nakazał Pentagonowi rozpoczęcie testów broni jądrowej, które mają pozwolić Stanom Zjednoczonym „dorównać” Chinom i Rosji. Decyzja ta zapadła w dniu spotkania Trumpa z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem – pierwszego bezpośredniego spotkania przywódców dwóch największych gospodarek świata w drugiej kadencji republikańskiego prezydenta.
Ogłoszenie Trumpa było reakcją na wcześniejsze doniesienia Władimira Putina o udanym teście podwodnego drona napędzanego energią jądrową, zwanego „Posejdon”. Dzień później Moskwa wycofała się jednak z tych komunikatów, twierdząc, iż test „nie miał charakteru nuklearnego”.
„Ze względu na programy testowe innych państw nakazałem Departamentowi Obrony rozpoczęcie testów naszej broni jądrowej na równych zasadach” – Podkreślił Trump w oświadczeniu na platformie X.
Prezydent zaznaczył również, iż Stany Zjednoczone dysponują największym arsenałem nuklearnym na świecie i pochwalił prowadzone prace nad „całkowitą modernizacją i odnowieniem istniejącego potencjału”.
„Rosja jest druga, a Chiny trzecie, ale nadrobią w ciągu pięciu lat” – dodał prezydent USA.
Stany Zjednoczone są sygnatariuszem Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych od 1996 roku, który zakazuje wszystkich wybuchów atomowych – zarówno wojskowych, jak i cywilnych. Nie było jednak jasne, czy Trump miał na myśli testowanie głowic jądrowych, których USA nie przeprowadzają od 1992 roku, czy testowanie systemów broni zdolnych je przenosić.
Podczas konferencji prasowej na pokładzie Air Force One prezydent przypomniał, iż USA wstrzymały testy nuklearne „wiele, wiele lat temu” i podkreślił, iż ich wznowienie jest „właściwe”, ponieważ inne państwa prowadzą podobne próby. Jednocześnie zaznaczył, iż zależy mu na denuklearyzacji, prowadzi rozmowy w tej sprawie z Rosją i sugerował możliwość udziału Chin, jeżeli Stany Zjednoczone podejmą konkretne działania.
Chiny natychmiast zareagowały, wzywając USA do „sumiennego przestrzegania” globalnego zakazu testów nuklearnych. Rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun, oświadczył, iż Pekin oczekuje od Stanów Zjednoczonych respektowania zobowiązań wynikających z Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych oraz podejmowania konkretnych działań na rzecz globalnego rozbrojenia.
Historia testów nuklearnych w USA
Od 1945 roku, kiedy w Nowym Meksyku przeprowadzono pierwszy w historii test bomby atomowej, do 1992 roku Stany Zjednoczone przeprowadziły 1 054 próby nuklearne, w tym dwa ataki atomowe na Japonię podczas II wojny światowej.
Ostatnia detonacja miała miejsce we wrześniu 1992 roku w Nevada Nuclear Security Site – była to podziemna eksplozja o sile 20 kiloton. W październiku tego samego roku ówczesny prezydent George Bush wprowadził moratorium na kolejne testy, które utrzymano przez następne administracje. Testy nuklearne zastąpiono eksperymentami subkrytycznymi i symulacjami komputerowymi.
Globalny kontekst i arsenały nuklearne
Według danych Międzynarodowej Kampanii na Rzecz Likwidacji Broni Jądrowej (ICAN) broń nuklearną posiada dziewięć państw: Rosja, USA, Chiny, Francja, Wielka Brytania, Pakistan, Indie, Izrael i Korea Północna. Spośród około 12 331 głowic ponad 5 500 należy do Rosji, a Stany Zjednoczone dysponują 5 044 głowicami.
W środę Putin ogłosił udany test nuklearnego podwodnego drona „Posejdon”, zapewniając, iż dron „nie może zostać przechwycony”, porusza się szybciej niż konwencjonalne okręty podwodne, może nurkować głęboko i dotrzeć na każdy kontynent. Po pierwszym teście pocisku manewrującego Trump skrytykował Putina, mówiąc, iż powinien zakończyć wojnę w Ukrainie „zamiast testować pociski”. W zeszłym tygodniu odwołano także planowany szczyt Trumpa z Putinem w Budapeszcie.

 7 godzin temu
                                                    7 godzin temu
                    











