„Konsekwencje tej sprawy mają dalekosiężne konsekwencje w stosowaniu Pierwszej Poprawki, wpływając na wolność słowa i dziennikarstwo śledcze” – twierdzi organizacja Liberty Counsel.
Sąd Najwyższy odrzucił apelację obrońców życia ukaranych grzywną w wysokości 2 milionów dolarów za ujawnienie handlu narządami przez Planned Parenthood. Chodzi o upublicznienie nagrań przedstawiających pracowników aborcyjnego kartelu, które omawiają pobieranie i sprzedaż narządów od abortowanych dzieci.
Począwszy od 2015 roku, grupa pro-life Center for Medical Progress (CMP) zaczęła publikować serię nagranych z ukrycia rozmów z pracownikami Planned Parenthood i Krajowej Federacji Aborcyjnej. Wywołały one liczne kontrowersje i szereg doniesień na temat łamania przez przemysł aborcyjny wielu przepisów federalnych. Chodziło m.in. o nadużycia dotyczące czerpania zysków z tkanek ludzkich, zmieniania procedur aborcyjnych w celu uzyskania lepszych próbek tkanek, a choćby dopuszczanie się aborcji przez poród częściowy czy zabójstwo nowonarodzonego dziecka; materiały video przedstawiają także pracownice aborcyjne bezduszne wobec ludzkiej godności zabijanych dzieci.
Ani administracja Obamy, ani Trumpa nigdy nie podjęły działań przeciwko organizacjom aborcyjnym w związku z podobnymi doniesieniami. Działaczy ruchu pro-life, którzy ujawnili swoją działalność, postawiono w stan oskarżenia. W zeszłym roku CMP odwołała się od wyroku sądu z San Francisco wydanego przeciwko organizacji na kwotę 2 milionów dolarów. W apelacji podano iż naruszenie federalnej ustawy zakazującej tzw. racketeeringu (RICO). Chodzi o zarabianie pieniędzy w nielegalny sposób, przez zorganizowaną działalność przestępczą przybierającą formę biznesu i opartą na strategiach biznesowych.
Ta sprawa dotyczy tego, czy i w jakim stopniu można powoływać się na Pierwszą Poprawkę w celu obrony przed powszechnie obowiązującymi przepisami dotyczącymi czynów niedozwolonych, gdy dziennikarze śledczy gromadzą i publikują prawdziwe wiadomości o istotnym znaczeniu publicznym –podaje Liberty Counsel. – Pierwsza Poprawka nie tylko chroni publikację wiadomości; chroni także proces gromadzenia wiadomości, w tym dochodzenie śledcze, ponieważ bez pewnej ochrony w zakresie zdobywania informacji, wolność prasy mogłaby zostać zniesiona.
Ta niesprawiedliwość trwa od lat. Planned Parenthood oszukiwało system, aby ukrywać swoje zbrodnie i ukarać tych z nas, którzy ujawnili okropną prawdę o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami amerykańskiego kartelu aborcyjnego – odpowiedział jednej z oskarżonych, Troy Newman, prezes Operation Rescue. Jednak to Planned Parenthood ostatecznie przegrało, ponieważ bez względu na to, co zostanie mi zarzucone, nigdy nie przestanę mówić narodowi amerykańskiemu prawdy o barbarzyństwie aborcji i korupcji, która istnieje w branży aborcyjnej, w obecnym rządzie, oraz w systemie prawnym, który pomaga, podżega i chroni okrutny przelew niewinnej krwi.
Ostatecznie prawdziwymi przegranymi są kobiety i dzieci wykorzystywane przez kartel aborcyjny. To także porażka pierwszej poprawki mającej zapewnić ochronę dziennikarskiej wolności słowa. W końcu okłamano naród amerykański, odmawiając mu możliwości wysłuchania narracji krytycznej wobec ideologii proaborcyjnej.
Warto dodać, iż tylko w ub. roku Planned Parenthood otrzymało 670,4 miliona dolarów z podatków federalnych.
MZ/lifesitenews.com
USA: Pozew przeciwko Planned Parenthood. Czy sieć aborcyjna zwróci 10 mln z podatków?