USA i Rosja dogadują się za plecami Ukrainy? Kijów w szoku

2 tygodni temu
Zdjęcie: fot. PAP


Donald Trump i Władimir Putin prowadzą negocjacje bez udziału Ukrainy – taką sensacyjną informację ujawniono podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Republikański kongresmen Michael McCaul zapowiedział, iż w najbliższych dniach odbędzie się spotkanie zespołów negocjacyjnych USA i Rosji w Arabii Saudyjskiej. Ukraińscy urzędnicy nie kryją zaskoczenia – twierdzą, iż nikt nie poinformował ich o tych rozmowach.


Prezydent Wołodymyr Zełenski otwarcie przyznał, iż nie wie, o co chodzi. – Słyszałem jedynie, iż ma odbyć się spotkanie w Arabii Saudyjskiej, ale nie znam szczegółów – powiedział na marginesie konferencji w Monachium. Z kolei jego doradca Mychajło Podolak skomentował sprawę jeszcze ostrzej: – Rosja nie jest gotowa na żadne negocjacje, a na stole nie ma nic wartego omówienia.

Ukraińcy w szoku, Amerykanie milczą

Deklaracja McCaula wprawiła w konsternację nie tylko Kijów, ale i sojuszników Ukrainy. Zdaniem polityków europejskich, rozmowy organizowane przez ludzi Trumpa mogą oznaczać, iż USA i Rosja dążą do porozumienia ponad głowami Ukrainy i jej partnerów z Zachodu.

Dodatkowe obawy wywołała informacja, iż Trump rozważa osobiste spotkanie z Putinem, a Waszyngton wysyła do Arabii Saudyjskiej kluczowych przedstawicieli ds. bezpieczeństwa, w tym sekretarza stanu Marco Rubio. Tymczasem wiceprezydent J.D. Vance nie wspomniał o tych planach w swoim monachijskim wystąpieniu, a specjalny wysłannik Trumpa Keith Kellogg, zapytany o stanowisko administracji USA, unikał jednoznacznych odpowiedzi.

– Nikt nie wie, dokąd to zmierza – stwierdził ukraiński polityk Ołeksij Gonczarenko.

Zachód obawia się „układu nad głowami Ukrainy”

Zaniepokojenie w Europie rośnie. Mike Quigley, amerykański kongresmen i współprzewodniczący Kongresowego Klubu Ukraińskiego, skomentował sprawę ostro: – W dyplomacji Trumpa większy kraj-agresor otrzymuje więcej szacunku niż państwo brutalnie zaatakowane. To zły znak dla przyszłości Ukrainy.

Z kolei republikanin Lindsey Graham studzi emocje. – Nie interesuje mnie, gdzie odbędą się rozmowy, ważne jest to, jak zakończy się konflikt – podkreślił senator.

Europa stawia ultimatum: „Musimy być częścią negocjacji”

Część europejskich liderów apeluje o spokój, ale jednocześnie podkreśla, iż nie można pozwolić, by Amerykanie i Rosjanie ustalili los Ukrainy bez jej udziału. – jeżeli USA podejmują takie rozmowy, musimy im udowodnić, iż Europa też ma w tym swój udział – powiedział prezydent Finlandii Alexander Stubb.

Tymczasem chaos informacyjny pogłębia się. Wysłannicy Trumpa odwiedzili w ubiegłym tygodniu Europę, ale ich komunikaty były sprzeczne. NATO oficjalnie twierdzi, iż „wszystkie opcje są na stole”, ale jednocześnie Trump i jego doradcy jasno deklarują, iż Ukraina nie ma szans na odzyskanie wszystkich okupowanych przez Rosję terytoriów.

Idź do oryginalnego materiału