Właściciel Tesli Elon Musk oświadczył dziś rano na platformie X, iż w komentarzach na temat Donalda Trumpa „posunął się za daleko”. Na razie nie doczekał się odpowiedzi amerykańskiego przywódcy na tę wiadomość.
Elon Musk nie wskazał, które wpisy uważa za przesadne. Użytkownicy platformy zauważają jednak, iż miliarder trwale usunął niektóre z nich.
„Żałuję moich wiadomości na temat prezydenta Donalda Trumpa. Posunąłem się za daleko”, napisał w serwisie X.
Musk na początku czerwca odszedł z pracy w republikańskiej administracji. Pracował w niej jako lider Departamentu Efektywności Rządowej od początku drugiej kadencji Donalda Trumpa. Choć jako oficjalny powód jego rezygnacji podano osiągnięcie limitu czasowego w pracy na specjalnym stanowisku, w kuluarach mówiło się o różnicy zdań między Trumpem a Muskiem.
Spór niedawnych współpracowników
Musk w ubiegłym tygodniu skrytykował nowy, gigantyczny plan budżetowo‑podatkowy Trumpa. Zarzucił amerykańskiemu prezydentowi, iż jedynie pogłębi amerykański dług i zmarnuje oszczędności osiągnięte podczas jego czasu w rządzie.
Miliarder wskazał, iż propozycja zwiększenia deficytu o ok. 2,4–2,5 biliona USD w ciągu dekady jest ekonomicznie niebezpieczna, a wycofanie ulg podatkowych na auta elektryczne (w tym Tesli) uczyni projekt jeszcze bardziej szkodliwym . Uznał całą inicjatywę za „paskudztwo”.
Trump ripostował, iż Musk „po prostu oszalał” i zaproponował odebranie mu rządowych dotacji i kontraktów. Zasugerował, iż miliarderowi przeszkadzają plany wycofania wsparcia dla elektromobilności, z której to pomocy korzystała dotychczas Tesla.
Prezydent USA wytknął Muskowi, iż ten nie miał problemów z ustawą, dopóki nie zorientował się, iż oznacza ona koniec ulg dla branży EV. Musk odpowiedział sugestią impeachmentu Trumpa i oskarżył Trumpa, iż figuruje na liście Jeffreya Epsteina – co amerykański przywódca nazwał „niefortunnym epizodem”.
Obie strony nie szczędziły sobie pretensje: Trump zarzucał Muskowi brak lojalności i chęć zysku, a Musk Trumpowi ignorowanie długoterminowego ryzyka zadłużeniowego.
Co oznacza ta sytuacja dla amerykańskiej administracji?
Konflikt prezydenta Stanów Zjednoczonych z najbogatszym człowiekiem świata może mieć konsekwencje nie tylko dla relacji Trump–Musk, ale i dla stabilności wewnątrz Partii Republikańskiej, zwłaszcza jeżeli chodzi o wszelkie przyszłe projekty budżetowe.
W ubiegłym tygodniu prezydenccy doradcy zorganizowali rozmowę, która miała pomóc wyjaśnić nieporozumienie. Dzisiejsza wypowiedź Muska może przyspieszyć jego pogodzenie się z amerykańskim prezydentem.