W 2024 roku fiskus przeprowadził ponad 2,3 miliona czynności sprawdzających – to o 110 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Kontrole dotyczą osób, które dokonują większych zakupów, a ich wydatki przekraczają oficjalne dochody. jeżeli nie udowodnisz pochodzenia pieniędzy, zapłacisz 75 procent od nieudokumentowanej kwoty.

Fot. Warszawa w Pigułce
Urząd skarbowy coraz częściej weryfikuje, skąd obywatele mają środki na większe zakupy. Warszawskie małżeństwo straciło ponad 20 tysięcy złotych podatku, bo nie udokumentowało pochodzenia 27 tysięcy złotych z kwoty przeznaczonej na zakup nieruchomości za 320 tysięcy. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził decyzję fiskusa – para musiała zapłacić sankcyjny podatek.
Skala kontroli rośnie, skuteczność sięga 98 procent
Dane z Ministerstwa Finansów pokazują dynamiczny wzrost aktywności fiskusa. W 2024 roku przeprowadzono 2 393 739 czynności sprawdzających. Ta mniej sformalizowana forma kontroli pozwala urzędnikom gwałtownie zweryfikować pochodzenie środków bez długotrwałych procedur.
Skuteczność kontroli osiąga niemal 98 procent. Oznacza to, iż w niemal każdej sprawdzanej sprawie stwierdzono nieprawidłowości. Organy porównują wysokość wydatków z wartością zgromadzonego i opodatkowanego majątku. Rozbieżności prowadzą do wszczęcia postępowania.
Gotówka z domu nie jest dowodem
Tłumaczenia o oszczędnościach gromadzonych latami w domu przestały wystarczać. Naczelny Sąd Administracyjny jasno stwierdził – powołanie się na oszczędności bez konkretnych dowodów to za mało. Podatnik musi wykazać, iż jego wydatki mają pokrycie w opodatkowanych źródłach przychodu.
Pieniądze trzymane w domu nie pozostawiają śladu. Nie ma wyciągów, przelewów, potwierdzeń. jeżeli przez 10 lat odkładałeś gotówkę w szafie, musisz udowodnić skąd pochodziła ta gotówka przed odkładaniem. Forma płatności nie ma znaczenia – możesz zapłacić przelewem, ale jeżeli środki na koncie pochodzą z niewyjaśnionego źródła, grozi ci taki sam podatek.
Kim interesuje się urząd skarbowy?
Do grupy podwyższonego ryzyka należą osoby dokonujące zakupów za gotówkę, gdy wartość przekracza ich oficjalne dochody. Szczególnie niebezpieczne są transakcje gotówkowe przekraczające równowartość 15 tysięcy euro. Z ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy wynika, iż takie operacje muszą być zgłaszane Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej.
Podejrzenia budzi sytuacja przedsiębiorców, którzy oficjalnie wykazują straty, ale prowadzą wystawny tryb życia. Kupują drogie samochody, nieruchomości, organizują kosztowne przyjęcia. Taka rozbieżność między deklarowanymi dochodami a wydatkami automatycznie wzbudza zainteresowanie fiskusa.
Do kategorii ryzyka należą również inwestorzy giełdowi oraz osoby, które w ogóle nie wykazują dochodów, a jednocześnie ponoszą znaczne wydatki.
Podatek dotyczy tylko nieudokumentowanej nadwyżki
Kluczowe jest zrozumienie, iż sankcyjny podatek dotyczy wyłącznie nieudokumentowanej części wydatków. Przykład z praktyki – kupujesz mieszkanie za 400 tysięcy złotych. Oficjalnie zarabiasz 100 tysięcy rocznie i możesz udokumentować oszczędności z trzech lat, czyli 300 tysięcy. Nieudokumentowana nadwyżka wynosi więc 100 tysięcy złotych. Od tej kwoty zapłacisz 75 tysięcy podatku, a nie 300 tysięcy od całego zakupu.
Stawka 75 procent nie jest uznaniowa. To ustawowa sankcja. jeżeli urząd uzna, iż istnieją nieujawnione źródła, zawsze stosuje dokładnie tę stawkę. Trybunał Konstytucyjny potwierdził, iż to nie kara, ale szczególnego rodzaju podatek.
Platformy internetowe przekazują dane do fiskusa
Dzięki unijnej dyrektywie DAC7 fiskus otrzymał dostęp do danych transakcyjnych z platform internetowych. Airbnb, Allegro, OLX, Vinted, Booking – wszystkie te serwisy przekazują organom informacje o użytkownikach, którzy zarobili powyżej 2000 euro.
Osoby zarabiające na sprzedaży w internecie lub wynajmie mieszkań mogą spodziewać się kontroli. Urząd ma prawo sprawdzać transakcje choćby z ostatnich 5 lat, więc choćby sporadyczne zarobki z przeszłości mogą być podstawą do nałożenia kar. Choć nowe przepisy obejmują raportowanie od 2023 roku, skarbówka może sięgnąć wstecz.
Pożyczki od rodziny wymagają dokumentacji
Popularne finansowanie przez najbliższych może być ryzykowne. Od 2016 roku obowiązują specjalne zasady – pożyczki muszą być zawarte na piśmie i zgłoszone do urzędu skarbowego. Niezgłoszona pożyczka może zostać potraktowana jako nieujawnione źródło dochodu.
W jednym z przypadków część pieniędzy pochodziła z niezgłoszonych do opodatkowania pożyczek od wujka i kuzyna. Urząd nakazał zapłacić od tej kwoty 75 procent podatku. Ministerstwo Finansów podkreśla, iż nie można karać podatników stawką sankcyjną tylko dlatego, iż nie zapłacili adekwatnego podatku majątkowego od pożyczek rodzinnych. Jednak w praktyce wiele organów podatkowych widzi możliwość stosowania tej stawki.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli planujesz większy zakup, szczególnie za gotówkę, musisz przygotować się na ewentualną kontrolę. Bez odpowiednich dowodów zapłacisz choćby 75 procent wartości nieudokumentowanych środków. To może oznaczać tysiące złotych dodatkowego obciążenia.
Najlepszą ochroną jest rzetelna dokumentacja wszystkich większych transakcji. Potwierdzeniem dla kontrolerów są wyciągi bankowe pokazujące przepływ środków, umowy kredytów, prawomocne orzeczenia spadkowe, potwierdzenia odszkodowań ubezpieczeniowych. Zachowaj wszystkie faktury i rachunki w jednym miejscu, łatwo dostępnym dla kontrolerów.
Legalizuj pożyczki od rodziny już w momencie ich zawarcia. Umowa musi być sporządzona na piśmie i zgłoszona do urzędu skarbowego. Tylko wtedy stanowi wiarygodne źródło środków. Pożyczka przekazana gotówką bez dokumentów to dla fiskusa nieujawniony dochód.
Jak wygląda proces kontroli?
Otrzymujesz wezwanie do złożenia wyjaśnień dotyczących pochodzenia środków na konkretny zakup. Masz zwykle 7 dni na odpowiedź. W tym czasie musisz zebrać wszystkie dokumenty potwierdzające źródło pieniędzy.
Jeśli nie odpowiesz lub wyjaśnienia będą niewystarczające, urząd wszczyna postępowanie. Podczas kontroli urzędnicy mogą żądać różnych dokumentów – wyciągów bankowych z kilku lat wstecz, umów sprzedaży, darowizn, spadków, potwierdzenia dochodów z poprzednich lat. Możesz też zostać wezwany na przesłuchanie.
Po zakończeniu kontroli otrzymujesz decyzję. jeżeli urząd stwierdzi nieprawidłowości, nałoży podatek 75 procent od nieudokumentowanej kwoty. Od decyzji przysługuje odwołanie do dyrektora izby administracji skarbowej, a później do sądu administracyjnego. Cały proces może trwać od kilku miesięcy do ponad roku.
W przypadku większych transakcji warto skonsultować się z doradcą podatkowym już na etapie planowania zakupu, nie czekając na kontrolę. Doradca pomoże przygotować odpowiednią dokumentację i uniknie pułapek, które mogą kosztować dziesiątki tysięcy złotych.

1 godzina temu
![Posłanka przywołała tragiczne zdarzenia z regionu. "Opamiętajcie się!" [WIDEO]](https://www.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/zdjecia/2025/mariakoc.jpg)

