Jarosław Jakimowicz, niegdyś autor, do niedawna był symbolem TVP pod rządami PiS. Przaśniej, nudnej i do bólu zębów przewidywalnej. W służbie Partii, oczywiście.
Jak jednak donoszą media, to już jest historia. Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej postanowiła w miniony poniedziałek rozwiązać umowę z firmą producencką Jakimowicza. Oznacza to iż upadły gwiazdor straci swoje „okienka” we wszystkich programach TVP.
– W związku z licznymi przykładami Pana nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet, podjąłem decyzję o natychmiastowym zakończeniu współpracy z Panem. Pana postawa odbiega od obowiązujących w Spółce standardów oraz ogólnie przyjętych norm społecznych – napisano w oficjalnym piśmie podpisanym przez wicedyrektora TAI.
Najwyraźniej jednak Jakimowicz nie zrozumiał, dlaczego go wywalono. I zaczął utyskiwać, iż stało się to przez… „tęczową zarazę”. – Emocje, oglądalność = sukces w wyborach, zobaczymy jak teraz będzie? Lgbt + złe emocje =? – przekonywał w mediach społecznościowych.
Ale skoro z TVP lecą takie „gwiazdy” jak Jakimowicz to najwyraźniej władze telewizji publicznej starają się ocieplić swój wizerunek. I szykują się na jesienną zmianę…