Unia zdecydowała. Koniec z piecami gazowymi, Polaków czeka gigantyczny podatek

15 godzin temu

Unia Europejska uruchamia największą rewolucję energetyczną w swojej historii, a Polska znajduje się w jej epicentrum. Zgodnie z nową dyrektywą budynkową EPBD, miliony polskich rodzin będą zmuszone do wymiany swoich pieców gazowych na ekologiczne alternatywy. Dla tych, którzy nie dostosują się do nowych przepisów, przewidziano dotkliwy podatek od emisji CO2. Harmonogram jest niezwykle ambitny – pierwsze restrykcje wchodzą w życie już za kilka miesięcy, a cały proces ma zakończyć się całkowitym zakazem instalacji nowych kotłów na paliwa kopalne w 2040 roku. Właściciele domów mają maksymalnie 15 lat, aby przygotować się na zmiany, które na zawsze odmienią sposób ogrzewania budynków w naszym kraju. To historyczny zwrot, porównywalny skalą do wprowadzenia gazu ziemnego do polskich miast dekady temu.

Rewolucja zaczyna się już w 2025 roku. Koniec dotacji

Pierwszy, bardzo konkretny cios w ogrzewanie gazowe zostanie zadany już za kilka miesięcy. Od 1 stycznia 2025 roku żaden nowy kocioł gazowy nie otrzyma ani złotówki dofinansowania z popularnych programów rządowych. To oznacza koniec dotacji w ramach programu „Czyste Powietrze”, które do tej pory cieszyły się ogromnym zainteresowaniem i stanowiły około 30% wszystkich składanych wniosków o wsparcie finansowe na termomodernizację.

Jedynym wyjątkiem od tej reguły będą systemy hybrydowe, które łączą kotły gazowe z odnawialnymi źródłami energii, takimi jak pompy ciepła czy kolektory słoneczne. W takich instalacjach gaz będzie pełnił jedynie rolę wspomagającą w okresach szczytowego zapotrzebowania na ciepło. Jak podkreślają eksperci z Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, zakaz dotacji obejmie również kotły olejowe i będzie obowiązywał we wszystkich programach, w tym „Ciepłe Mieszkanie” oraz w ramach ulgi termomodernizacyjnej. To symboliczny koniec epoki, w której państwo zachęcało do inwestowania w paliwa kopalne.

Ta zmiana będzie szczególnie bolesna dla ponad 230 tysięcy polskich rodzin, które w ostatnich latach, kierując się rządowymi zachętami, wymieniły stare piece węglowe właśnie na nowoczesne kotły gazowe. Teraz te same gospodarstwa domowe stają przed perspektywą kolejnej, kosztownej modernizacji w kierunku rozwiązań w pełni bezemisyjnych.

Nadchodzi podatek ETS2. Ile Polacy zapłacą za ogrzewanie gazem?

Prawdziwy szok cenowy czeka właścicieli domów w latach 2027-2028, kiedy w życie wejdzie nowy system handlu emisjami, znany jako ETS2. Ten unijny mechanizm sprawi, iż korzystanie z gazu ziemnego do ogrzewania stanie się dramatycznie droższe. Opłaty za emisję CO2, które początkowo mogą wynieść około 50 euro za tonę, według prognoz wzrosną do choćby 210 euro w 2031 roku.

Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) przeprowadził analizę, której wyniki są alarmujące. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego ogrzewającego dom gazem, dodatkowe koszty w latach 2027-2030 mogą wynieść łącznie 6338 złotych, a w perspektywie do 2035 roku suma ta może urosnąć do nawet 24 018 złotych. To kwoty, które mogą zrujnować wiele domowych budżetów i zmusić rodziny do zadłużenia się lub choćby sprzedaży nieruchomości.

System ETS2 uderzy nie tylko w ogrzewanie, ale również w transport. Szacuje się, iż do 2035 roku cena litra oleju napędowego może wzrosnąć o 1,65 zł, benzyny o 1,37 zł, a LPG o 96 groszy. Sytuacja będzie jeszcze gorsza dla rodzin korzystających z węgla – tu dodatkowe opłaty mogą sięgnąć 10 311 zł do 2030 roku i astronomicznych 39 074 złotych do 2035 roku. Te liczby pokazują skalę finansowego tsunami, które nadciąga nad polskie gospodarstwa domowe.

Nowe budynki bez gazu od 2030. Co z istniejącymi domami?

Osoby planujące budowę domu mają coraz mniej czasu w podjęcie kluczowych decyzji. Od 2030 roku wszystkie nowo powstające budynki w Unii Europejskiej będą musiały spełniać standard zeroemisyjny. W praktyce oznacza to całkowity zakaz instalowania w nich jakichkolwiek urządzeń grzewczych wykorzystujących paliwa kopalne, w tym kotłów gazowych, węglowych czy na ekogroszek. Budynki publiczne będą musiały sprostać tym wymogom jeszcze wcześniej, bo już od 2028 roku.

Co jednak z milionami istniejących budynków? Dyrektywa nie nakłada obowiązku natychmiastowej wymiany sprawnie działających pieców. Unia wprowadza zakaz sprzedaży i montażu nowych urządzeń na paliwa kopalne od 2040 roku, a nie nakaz demontażu już istniejących. Oznacza to, iż z czasem stare piece staną się mniej wydajne i będą wymagały wymiany, a wtedy właściciele będą musieli zainwestować w ekologiczną alternatywę. Kluczowym czynnikiem, który przyspieszy decyzję o wymianie, będzie jednak wspomniany podatek ETS2, który sprawi, iż dalsze użytkowanie gazu stanie się po prostu nieopłacalne.

Pewnym ratunkiem może być wyjątek dla instalacji przystosowanych do wykorzystania biokomponentów, takich jak biometan czy biopropan. Eksperci cytowani przez „Rzeczpospolitą” wskazują, iż zachowanie kotłów w połączeniu z paliwami odnawialnymi może być najważniejsze dla właścicieli, którzy niedawno przeprowadzili modernizację.

Rząd obiecuje pomoc. Czy działania osłonowe wystarczą?

W obliczu nadchodzących, gigantycznych kosztów, rząd zapowiada wprowadzenie działań osłonowych. Wiceszef Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, Jan Szyszko, zapowiedział, iż część środków na łagodzenie skutków transformacji będzie pochodzić ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, z którego Polska ma otrzymać około 50 miliardów złotych. Instytut Reform szacuje, iż łącznie nowe instrumenty europejskie mogą zapewnić choćby 150 mld zł w latach 2026-2032 na modernizację budynków i transportu.

Te kwoty, choć brzmią imponująco, mogą okazać się kroplą w morzu potrzeb. Całkowite koszty wdrożenia dyrektywy EPBD w Polsce są szacowane na astronomiczną kwotę 1,5 biliona złotych do 2050 roku. To równowartość dwukrotności rocznych dochodów całego polskiego budżetu z 2023 roku. Świadoma nadchodzącego „tsunami cenowego”, minister klimatu Paulina Hennig-Kloska poinformowała, iż Polska negocjuje opóźnienie wprowadzenia systemu ETS2 o trzy lata, aby dać gospodarstwom domowym więcej czasu w przygotowanie.

Jakie są alternatywy dla gazu? Eksperci wskazują najlepsze rozwiązania

W obliczu nieuchronnego końca ery gazu, eksperci energetyczni zalecają przemyślane planowanie przyszłych inwestycji. najważniejsze jest, aby już teraz myśleć o systemach grzewczych zgodnych z przyszłymi wymogami UE. Na liście najbardziej perspektywicznych rozwiązań znajdują się:

  • Pompy ciepła: Uznawane za jedno z najbardziej efektywnych i ekologicznych rozwiązań, choć ich instalacja wiąże się z wysokimi kosztami początkowymi.
  • Systemy hybrydowe: Łączące pompy ciepła z istniejącymi kotłami gazowymi (które działają jako źródło szczytowe) lub z fotowoltaiką.
  • Ogrzewanie elektryczne z fotowoltaiką: Pozwala na dużą niezależność energetyczną, ale wymaga znacznych inwestycji w panele PV i ewentualnie magazyny energii.
  • Systemy na biomasę: Mogą stanowić rozwiązanie przejściowe, szczególnie na terenach wiejskich, choć nie są całkowicie bezemisyjne.

Transformacja energetyczna w Polsce będzie jednym z największych wyzwań społecznych i ekonomicznych najbliższych dekad. Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, ogrzewanie gazowe stanowi 27,92% wszystkich źródeł ciepła w kraju, co oznacza, iż zmiany dotkną bezpośrednio prawie co trzecie gospodarstwo domowe. Czas na przygotowanie się do tej rewolucji kurczy się nieubłaganie, a koszt zaniechań i opóźnień może okazać się ogromny.

Continued here:
Unia zdecydowała. Koniec z piecami gazowymi, Polaków czeka gigantyczny podatek

Idź do oryginalnego materiału