Podpisanie kluczowej umowy handlowej między Unią Europejską a krajami Mercosuru ponownie się opóźnia. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała unijnych przywódców, iż porozumienie nie zostanie sfinalizowane w grudniu, a jego los wciąż zależy od politycznych napięć i sprzeciwu części państw członkowskich.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce
Podpisanie jednej z najważniejszych umów handlowych Unii Europejskiej z Ameryką Południową znów się oddala. Jak wynika z informacji przekazanych przez unijne źródła, porozumienie UE–Mercosur nie zostanie sfinalizowane w grudniu, a jego podpisanie przesunięto co najmniej na styczeń. Decyzję tę podczas szczytu UE w Brukseli miała zakomunikować przywódcom państw członkowskich przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Umowa, nad którą Bruksela i kraje Mercosuru negocjują od ponad dwóch dekad, miała zostać podpisana podczas sobotniego szczytu bloku w Brazylii. W związku z opóźnieniem szefowa Komisji Europejskiej nie uda się jednak w tym tygodniu do Ameryki Południowej. Jak podkreślają dyplomaci, decyzja zapadła w atmosferze narastających napięć politycznych i protestów rolników, które od kilku dni paraliżują Brukselę.
Rolnicy z wielu państw Unii, w tym z Polski, Francji i Włoch, sprzeciwiają się porozumieniu w obawie przed napływem tańszych produktów rolnych z Ameryki Południowej. Ich zdaniem preferencyjne cła na mięso, cukier czy soję mogą uderzyć w europejskie gospodarstwa i pogłębić problemy sektora rolnego. Protesty stały się wyraźnym sygnałem politycznym, którego Komisja Europejska nie mogła zignorować.
Kluczową rolę w dalszych losach umowy odgrywają Włochy. Według unijnych źródeł to właśnie stanowisko rządu Giorgii Meloni może przesądzić o tym, kiedy – i czy w ogóle – porozumienie zostanie podpisane. Premierka Włoch miała zapewnić prezydenta Brazylii Luiza Inácio Lulę da Silvę, iż popiera umowę, ale potrzebuje czasu, by przekonać do niej własnych rolników i opinię publiczną. Jak wynika z relacji strony brazylijskiej, Meloni mówiła o maksymalnie miesiącu.
Sprzeciw wobec umowy zgłaszają także Polska i Francja. Te trzy kraje, działając wspólnie, są w stanie skutecznie zablokować ratyfikację porozumienia na poziomie UE. Z drugiej strony presję na szybkie podpisanie umowy wywierają Niemcy oraz Dania, sprawująca w tej chwili prezydencję w Radzie UE, które widzą w niej ogromną szansę dla europejskiego przemysłu, zwłaszcza motoryzacyjnego.
Czas działa jednak na niekorzyść Brukseli. Brazylijski prezydent wprost ostrzegł, iż jeżeli umowa nie zostanie sfinalizowana w grudniu, Mercosur może wycofać się z porozumienia. Od stycznia 2026 r. prezydencję w bloku przejmie Paragwaj, znacznie bardziej sceptyczny wobec pogłębiania relacji handlowych z UE i skłaniający się ku współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
Stawka jest wysoka. Umowa UE–Mercosur ma otworzyć rynki Argentyny, Brazylii, Urugwaju i Paragwaju na europejskie towary przemysłowe, w tym samochody i maszyny, jednocześnie zwiększając dostęp produktów rolnych z Ameryki Południowej do unijnego rynku. Opóźnienie podpisania porozumienia może oznaczać nie tylko polityczną porażkę Komisji Europejskiej, ale także utratę wpływów gospodarczych UE w jednym z kluczowych regionów świata.

2 godzin temu

![Wigilia Wszystkich Świdniczan z kolędami i życzeniami [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/Wigilia-Wszystkich-Swidniczan-2025.12.21-mix.jpg)





![Wojewoda podsumowuje akcję usunięcia odpadów. Radny Skowron atakuje posła Goska [wideo, zdjęcia]](https://tkn24.pl/wp-content/uploads/2025/12/Podsumowanie-wywozu-niebezpiecznych-odpadow-ze-Staporkowa.-Konferencja-prasowa-01.jpg)






