Marsz Powstania Warszawskiego wyruszył po godzinie 17.00 z ronda Dmowskiego, który Alejami Jerozolimskimi i Traktem Królewskim dotarł na plac Krasińskich.
Tegoroczny marsz zorganizowany przez środowiska narodowe odbył się pod hasłem „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”. Jego uczestnicy nieśli biało-czerwone flagi i opaski na rękach. Na czele był baner z hasłem marszu. Manifestujący skandowali hasła: „Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się Tuska nie popiera” oraz „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
Wcześniej odśpiewano hymn Polski i piosenkę „Sen o Warszawie”. Głos zabrał też prezes Stowarzyszenia Rot Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz.
— My dzisiaj, tak jak powstańcy warszawscy, powinniśmy walczyć o polskość, o suwerenne państwo i nie łudźmy się, iż Niemcy się zmienili. W ostatnim czasie spędziłem mnóstwo czasu w granicy zachodniej. Widzę, jaka jest projekcja niemieckiej siły na terytoriach województw zachodnich — powiedział.
Podkreślił, iż dzisiaj trzeba przystąpić do „kulturowej, cywilizacyjnej i historycznej wojny”.
— Bo ten wróg już jest u naszych bram. Nigdy nie będzie naszej zgody, by Niemiec dyktował nam warunki, w jakich ma państwo polskie się rozwijać. Dzisiaj wstajemy do wielkiego boju — zaznaczył.
Potem wraz z innymi skandował hasło marszu – „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”.
Po godzinie 18.00 marsz dotarł na plac Krasińskich, gdzie odbył się koncert.
Czytaj też: Godzina „W”. Stolica oddała cześć Bohaterom Powstania Warszawskiego