UŁANI JAZŁOWIECCY W WALCE
Dla KSI Aleksander Szumański
Zorganizowany jesienią 1943 r. w dzielnicy Wschodniej Inspektoratu Lwów-Miasto, na Górnym Łyczakowie, zmotoryzowany pułk Ułanów Jazłowieckich miał za zadanie ochronę ludności polskiej przed bandami UPA, ubezpieczenie radiostacji nadawczych, przyjmowanie „spalonych akowców", likwidację agentów Gestapo oraz przygotowanie oddziałów do walki z Niemcami w ostatniej fazie wojny i opanowanie Lwowa przed wejściem wojsk sowieckich. Ich działalnością miały być wschodnie dzielnice miasta oraz okolice Lwowa: Winniki, Podhorce, Biłka Królewska, Biłka Szlachecka, Czyszki, Winniki, Ganczary.
Wobec braku we Lwowie oficerów jazłowieckich do pułku werbowano kawalerzystów z pułków znajdujących się w mieście. Do końca 1943 r. zakończono prace organizacyjne w dzielnicy. Stan liczbowy sztabów i oddziałów wynosił ok. 1.400 żołnierzy wraz z Wojskową Służbą Ochrony Powstania oraz, ok. 250 ochotniczek w Wojskowej Służbie Kobiet. W kwietniu 1944 r, w rejonie wsi Krzywczyce-Czartowska Skała-Winniki rozlokowano trzy pierwsze oddziały leśne 14 Pułku, niedługo oddziały rozrosły się do stanów szwadronów. Dowódcą mianowano zbiegłego z niewoli niemieckiej kapitana armii jugosłowiańskiej, Dragana Sotirovića ps. „Draża". Dalsze funkcje objęli: 1 szwadron - dca por. Henryk Koziński - „Florian" w Kopiatynie, zca por. Józef Szajda, ps. „Belabes" (z Legii Cudzoziemskiej) w Winnikach. 2 szwadron - dca ppor. Jerzy Węgierski ps. „Antek" w Wólkach, zca wachm. Władysław Choroba, ps. „Józek". 3 szwadron - dca por. Roman Madurowicz, ps. „Osa" w Pasiekach Lwowskich, zca wachm. Jan Wacek ps. „Czarny", 4 szwadron - dca por. Marcin Moslinger, ps. „Asesor" w Krzywczycach, 5 szwadron - dca por Bolesław Czajkowski, ps. „Tomasz" w Biłce Królewskiej, 6 szwadron - dca por. Bolesław Czajkowski, ps. „Tomasz" w Biłce Szlacheckiej, zca por. Emile Louis Légé, ps. „Emil" (por. wojsk francuskich).
Cztery szwadrony: 1, 2, 3, i 6 sformowano w marcu 1944 r. a 4 i 5 zmobilizowano 22 lipca. Przez cały czas do oddziałów leśnych napływali akowcy spaleni w działalności w mieście oraz zagrożeni poborem do Baudienstu.
Słabe uzbrojenie oddziałów zostało zasilone nocą z 17 na 18 marca zrzutem alianckiej broni. Oddziały leśne ułanów otrzymały manualne karabiny maszynowe, granatniki, piąty i steny oraz kupowane od Ślązaków i Węgrów, służących w armii niemieckiej, różne rodzaje broni krótkiej. Od lutego 1944 r. w rejonie Dawidowa-Winniki oddziały UPA napadały na wsie polskie, mordując mieszkańców, a domy ich paląc. Ułani przeprowadzili akcje ostrzegawczo-odwetowe i spaliły ukraińską wieś Szołomyje, w której stacjonował batalion SS Ukraińców. Akcję wykonały oddziały 14. Pułku Ułanów pod dowództwem „Draży" bez strat własnych. Na jakiś czas napady ukraińskie ustały.
Na krótko przed Akcją Burza oddziały leśne 14 Pułku Ułanów liczyły ok. 850 żołnierzy. We Lwowie „Burza" rozpoczęła się 22 lipca. Oddziały „Draży", stacjonujące w lasach winnickich, otrzymały zadanie przechwycenia głównej niemieckiej linii obronnej na wschód od Lwowa, od wielu miesięcy umacnianej przez Niemców.
„Draża" rozkazał rozpoczęcie akcji w chwili, gdy szosą do Lwowa od strony lasów winnickich zbliżały się jednostki 129 Brygady Zmotoryzowanej Piechoty Gwardii płk. Jefimowa, które od południa odcięły jednostki niemieckie. Cztery szwadrony oddziałów leśnych 14. Pułku Ułanów znalazły się na prawym skrzydle wojsk sowieckich, które wtargnęły ulicą Zieloną do Lwowa. Tym sposobem wojska niemieckie znalazły się w kotle na przedpolu linii obronnej, zostały bowiem odcięte od strony Kopiatyna do Krzywczyc przez oddziały „Osy", „Antka" i „Floriana". Miały miejsce pierwsze straty. Patrol „Czarnego" na drodze z Kopiatyna do Winnik wpadł w zasadzkę zastawioną przez Niemców. "Czarny", ranny w głowę, cudem uniknął śmierci, ale stracił oko.
Trzeci szwadron „Osy" wsparty przez sowieckie samochody pancerne, przypuścił natarcie na pozycje niemieckie na północ od ulicy Zielonej w kierunku Pasiek. Odrzucono Niemców z ich pozycji, a następnie z całego Górnego Łyczakowa. Ranny został kpt. „Draża", ale nie opuścił oddziału. Szwadrony, pierwszy i drugi, skoncentrowały się w Kopiatynie, spodziewając się natarcia niemieckiego od wschodu. Kpt. „Draża" dalsze działania uzgodnił ze sztabem sowieckim.
Do końca walk o Lwów, do 27 lipca, szwadrony pierwszy i drugi, stały na wschodnich przedpolach miasta, gdzie zgrupowane zostały jednostki niemieckie. Obawiano się prób ich przebicia, co spowodowałoby walki uliczne i zniszczenie miasta, a czego chciano uniknąć. Pozostałe szwadrony 14. Pułku Ułanów odpierały w okolicach Lwowa wojska niemieckie, usiłujące przebić kocioł sowiecki.
23 lipca doszło do pierwszej, większej bitwy w Biłkach. Straty były obustronne. Mimo wprowadzenia przez npla moździerzy, oddział por. Czajkowskiego wytrwał na stanowiskach do momentu zluzowania przez jednostki sowieckie, co nastąpiło rankiem następnego dnia.
W Akcji Burza i dniach ją poprzedzających, 14. Pułk Ułanów w walce z UPA i Niemcami stracił ok. 30 poległych, pomordowanych i zmarłych z ran, nie licząc rannych ułanów.
Za walkę z Niemcami w czasie Akcji Burza, Krzyżem Virtuti Militari zostali odznaczeni: mjr „Draża", por. Bolesław Czajkowski „Tomasz". Krzyż Walecznych otrzymali: kpr. Michał Mazan -"Gałek", ułan Zygmunt Wadowski - „Longinus", sanitariuszka „Rysia", ułan „Stal". Ci ostatni nieznanego nazwiska.
30 lipca 1944 r., gen. NKWD Gruszko oświadczył gen. Władysławowi Filipkowskiemu, iż Lwów jest „radziecki i ukraiński", a Polacy będą mogli wstępować do wojska sowieckiego lub armii Berlinga.
Wobec takiej sytuacji Komendant Obszaru wydał rozkaz rozwiązania wszystkich oddziałów AK sobie podległych, jednocześnie rozkazał na terenie podokręgu AK-Rzeszów utworzenie leśnych oddziałów pod kryptonimem „Warta". Dowódcą został płk. Franciszek Rekucki, ps. „Topór".
Następnego dnia aresztowano podstępnie zwabionych na „odprawę" 33 oficerów ze sztabu Armii Krajowej.
Relacjonuje mjr „Draża": (...) „Dwóch pułkowników rosyjskich zaprasza nas do budynku szkolnego, tłumacząc, iż w sztabie nie ma dość miejsca, ani też materiału kancelaryjnego. Jest nas 28 oficerów oraz 4 kobiety, co najlepsze było we Lwowie. Pierwszy raz wtedy głośno protestujemy, okazując podejrzenie. Na to jeden z pułkowników rosyjskich zwraca się do nas: "Co panowie nie chcą walczyć przeciwko Niemcom?"
- Co robić? - zwraca się do mnie „Szofer" (Feliks Maziarski).
- Nie mam wyboru, albo pójść, albo tutaj walczyć. Uważam jednak, iż lepiej tutaj zostać. Mamy przynajmniej pod ręką swoich ludzi. Po chwili wahania „Szofer" domaga się od pułkownika sowieckiego słowa honoru, iż nic nam się złego nie stanie. Pułkownik daje słowo honoru. (...) Decyzja zapada. Wsiadamy do samochodów rosyjskich. Przyjeżdżamy na miejsce. Wchodzimy na pierwsze piętro do sali, gdzie rzeczywiście znajdują się stoły z materiałem kancelaryjnym. Na chwilę łudzimy się. Po 10 minutach jednak jakiś major zaprasza nas o piętro wyżej - do generała. Na schodach żołnierz przy żołnierzu z automatami. Złudzenie zupełnie znika. Jest całkiem jawna sytuacja.
Wchodzimy do jednej z sal, gdzie przyjmuje nas jakiś pułkownik, prosząc byśmy siadali według starszeństwa. W trzech oddzielnych krzesłach siadamy, dawny szef sztabu, ja i mój zastępca kpt. Łodyga" (Andrzej Chołoniewski). Naraz, gdy siadamy, pułkownik rosyjski, Szyrokoj wydobył pistolet i krzyknął „Ruki w wierch!". W tej samej chwili runęli do sali uzbrojeni Rosjanie.
Taki był koniec polskich rycerzy, którzy od 6 lat prowadzili bohaterską walkę przeciw okupantowi. Nie padli i nie cofnęli się przed przemocą nieprzyjaciela, zniewoleni zostali perfidią azjatycką, popartą przez fikcyjną pomoc Churchilla." (...)
Za działalność w szeregach Armii Krajowej, mjr „Draża" otrzymał podziękowanie od Naczelnego Wodza, gen. dyw. Tadeusza Bora-Komorowskiego. W październiku 1981 r. na wniosek żołnierzy AK Okręgu Lwowskiego, ostatni żyjący członek Kapituły Krzyża Obrony Lwowa z 1918 r., gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz, komendant 1 Załogi Szkoły Sienkiewicza, zatwierdził Krzyż Obrońców Lwowa 1939-1944.
Ustanowienie tego Krzyża zostało przychylnie przyjęte przez ostatniego Prezydenta Lwowa i Prezydenta RP na Obczyźnie, żołnierza Szkoły Sienkiewicza, prof. dr Stanisława Ostrowskiego.
Mjr Dragan M. Sotirović „Draża", „Michał", „X". Kapitan armii jugosłowiańskiej, adiutant gen. Mihajlovića, Serb; zbiegł z obozu jenieckiego w Stryju. Po nawiązaniu kontaktu z AK został zastępcą dowódcy oddziałów leśnych 14 p. uł., którymi faktycznie dowodził. Za męstwo w czasie akcji „Burza" odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy. Aresztowany przez NKWD 31 lipca 1944 r. wraz z innymi oficerami Okręgu AK Lwów, zbiegi z więzienia, przedostał się za San na Rzeszowszczyznę, do oddziałów „Warta" Obszaru Lwowskiego. Dowodził kompanią „D14", nawiązującą do tradycji oddziałów leśnych 14 p. ul. AK. 5 marca 1945 r. przypadkowo ujęty przez NKWD pod Dynowem, w czasie próby ucieczki wyskoczył z drugiego piętra łamiąc kości w stopie. Nierozpoznany - podawał się za oficera francuskiego nazwiskiem Jacques Roman, powracającego z obozu w Odessie. Odwieziony do Rzeszowa i umieszczony w szpitalu, stamtąd uwolniony przez „Nie". Na przełomie kwietnia i maja 1945 r. dołączył ponownie do oddziału. 29 maja 1945 r. podpisał w Siedliskach „pakt o nieagresji" z UPA uznając, iż Sowieci są wspólnym wrogiem obu stron. Do zawarcia trwałego porozumienia jednak nie doszło. 25 czerwca 1945 r. oddział „Draży" wykonał ostatnią akcję - na drodze pomiędzy Jasienicą a Domaradzem zlikwidował oddział sowiecki z taborem, odbierając mu zrabowane konie i krowy. Awansowany w AK do stopnia majora. Latem 1945 r. przedostał się do Francji, przyjął obywatelstwo francuskie i zmienił nazwisko na Jacques Roman.
"Lwowskie Spotkania" Bożena Rafalska; Aleksander Szumański
Opracowanie na podstawie książki "Dzieje Ułanów Jazłowieckich", Londyn 1988. (Danuta B. Łomaczewska)
Artykuł został przedrukowany z Biuletynu Stołecznego Oddziału TMLiKPW