Ukraińska armia otwiera się na kolejną grupę. Polityk alarmuje przed nadużyciami

6 godzin temu

Ukraińcy powyżej 60. roku życia mogą już podpisywać kontrakty z wojskiem. Rada Najwyższa uchwaliła ustawę, która daje osobom z tej grupy wiekowej możliwość służby na stanowiskach niebojowych i specjalistycznych. "Nie ma przymusu - tylko zmotywowani, profesjonalni ochotnicy" - zapewnił deputowany Roman Kostenko. Jego kolega z parlamentu Fedir Wenisławski obawia się jednak nadużyć.

Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła ustawę, która daje osobom powyżej 60. roku życia możliwość przyjęcia do służby kontraktowej - poinformował w sieci deputowany Roman Kostenko. Jak zaznaczył, to "okazja" dla tych, którzy osiągnęli już granicę wieku, na przyjęcie do wojska.

Ukraińska armia będzie przyjmować 60-latków. "Nie ma przymusu"

"Ustawa daje osobom powyżej 60. roku życia prawo do dobrowolnego podpisania umowy na służbę wojskową. To szansa dla doświadczonych specjalistów na pomoc na stanowiskach niebojowych i specjalistycznych. Nie ma przymusu - tylko zmotywowani, profesjonalni ochotnicy" - zaznaczył Kostenko.

ZOBACZ: Ujawnili nowe dane wywiadowcze. Ukraina: Rosja szykuje się na kolejną wojnę

Inny ukraiński deputowany, Fedir Wenisławski, członek komitetu Rady Najwyższej ds. bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu, zauważył jednak, iż w Ukrainie mężczyźni powyżej 60. roku życia nie będą mogli na masową skalę podpisywać umów na służbę wojskową. Według niego taką możliwość będzie miało "jedynie wąskie grono wyjątkowych specjalistów".

Ukraiński deputowany obawia się nadużyć. "Nie można dopuścić"

Wenisławski twierdzi, iż nie można dopuścić do masowego przyjmowania do służby byłych pułkowników i podpułkowników, którzy ukończyli 60. rok życia - podała agencja Unian.

ZOBACZ: Wyjątkowe obchody święta Wojska Polskiego. "Po raz pierwszy w historii"

Zdaniem polityka celem emerytowanych oficerów może być bowiem poprawa ich sytuacji materialnej poprzez otrzymanie dodatkowych świadczeń czy korzystniejsze przeliczenie emerytur.

Deputowany zauważył jednocześnie, iż w jego opinii nie będzie to zjawisko masowe. Podkreślił jednak, iż decyzja o ponownym przyjęciu do służby "ma pozostawać w gestii dowództwa wojskowego - i to na najwyższym szczeblu, aby zapobiec ewentualnym nadużyciom".

WIDEO: "Nowy sojusz zamiast NATO". Rosyjski pisarz apeluje do Europy
Idź do oryginalnego materiału