Ukraina walczy z prawosławiem

myslpolska.info 1 rok temu

Tysiące prawosławnych wiernych z kanonicznej Cerkwi na Ukrainie zbiera się codziennie przed Ławrą Peczerską w Kijowie – z której wysiedliła ich administracja prezydenta Zełenskiego – by pod gołym niebem wspólnie uczestniczyć w Boskiej Liturgii.

Dla mniej zorientowanych przypominam, iż kilka dni temu rząd Ukrainy nakazał do końca marca opuścić prawosławnym wiernym Ławrę Peczerską – jeden z najważniejszych ośrodków duchowych prawosławnej Rusi. Jest to kolejny krok ze strony administracji obecnego prezydenta, który pod pretekstem „walki z rosyjskimi wpływami” i rzekomą troską o „niezależność państwa” kontynuuje zapoczątkowane kilka lat temu prześladowania wobec prawosławnych chrześcijan na Ukrainie.

Prześladowania wiernych Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi nie zaczęły się w momencie rozpoczęcia stanu wyjątkowego, jaki 24 lutego minionego roku zapanował w całym kraju w związku z wkroczeniem wojsk Federacji Rosyjskiej. Od lat za cichą zgodą Kijowa schizmatycy z Prawosławnej Cerkwi Ukrainy wraz z częścią grekokatolików oraz różnej maści szowinistów regularnie wywłaszczają i niszczą świątynie, prześladując przy tym prawosławnych wiernych oraz duchownych.

W przeciągu ostatniego roku prześladowania nabrały niespotykanego wcześniej tempa, a ze względu na propagandę w dobie wojny rząd Ukrainy posuwa się w tej chwili do karygodnych czynów względem kanonicznej Cerkwi. Jednocześnie władze Kijowa podjudzają wśród Ukraińców nienawiść do pobratymców, co skutecznie dzieli społeczeństwo i stwarza podwójne standardy w postaci „dobrych” oraz „złych” obywateli.

Tymczasem w Polsce dalej, jak w lesie. Nie dość, iż na co dzień o prześladowaniu chrześcijan za naszą wschodnią granicą zwyczajnie się milczy, to o ile już ktoś zabierze głos w tej sprawie dochodzi do takich absurdów, iż podobnie jak w przypadku zabójstwa Darii Duginy, polskojęzyczne media – kierując się najwidoczniej starotestamentową zasadą „oko za oko, ząb za ząb” – usprawiedliwiają terror oraz zabójstwa w stosunku do ludzi „gorszej” według Nich kategorii…

Patryk Chruślak

Idź do oryginalnego materiału