- Donald Trump wielokrotnie mówił, iż USA popełniły błąd przekazując Panamie kontrolę nad Kanałem Panamskim. W swoim przemówieniu inauguracyjnym stwierdził, iż był to "głupi prezent" i iż USA "go odbiorą". Czy te słowa nie mogą być wykorzystane przez Putina? Rosja również może stwierdzić, iż popełniła błąd oddając Ukrainę - zauważył Paweł Pawłowski, prowadzący program "Newsroom" w WP. - Bardzo trafny argument. Tylko tragiczny - przyznał były prezydent. - Rzeczywiście cała retoryka Trumpa, mówiąca o Panamie, Grenlandii, Kanadzie i tak dalej, to jest melodia, której Putin chętnie słucha. "My chcemy mieć swoją strefę wpływów, wy chcecie mieć swoją strefę wpływów. Dogadajmy się". Ale wtedy mówimy przecież o końcu tego świata - stwierdził gość programu, były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zauważył, iż po raz pierwszy po II wojnie światowej mówimy o jakimś nowym układzie wielkich mocarstw, które będą decydowały, kto, czym i jak zarządza. Do mocarstw tych mogą zostać zaliczone tym razem również Chiny. - Tylko wydaje mi się, iż rozbieżność interesów tych wszystkich potencjalnych uczestników, takiej nowej Jałty jest tak duża, iż to porozumienie nie będzie możliwe. Rosjanie nie są zainteresowani tym, żeby Amerykanie zwiększali swoją obecność w Grenlandii czy przejmowali Grenlandię. Bo oni też mają swoje interesy w tej strefie Arktyki - ocenił. - Gdyby ten tok rozumowania, który pan przedstawił, został jednak przyjęty, to okazałoby się, iż żyjemy w świecie, który rzeczywiście staje się dramatycznie niebezpieczny - dodał Aleksander Kwaśniewski.