UJAWNIAMY: Wiemy, po co Duda dał czas Kaczyńskiemu. Diaboliczny, ale nie mający szans powodzenia plan

11 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

UJAWNIAMY: Jarosław Kaczyński razem z Mariuszek Kamińskim i Maciej Wąsikiem uknuli plan, który ma zwiększyć szanse PiS na zachowanie władzy i właśnie po to potrzebują dwóch tygodni czasu. Na czym on polega? To mieszanka myślenia życzeniowego połączonego z mierzeniem przeciwników swoją miarą.

Plan polega na tym, aby w krótkim czasie dokonać bardzo dokładnego prześwietlenia przeszłości posłów i senatorów, którzy dostali się do Sejmu. Szeroko zakrojone działania obejmują:

  • podsłuchy, o których mówił Paweł Wojtunik,
  • kwerendę w dokumentach CBA, ABW, AW oraz Policji,
  • wykorzystanie dostępu do kont bankowych w celu zweryfikowania stanu majątkowego,
  • śledzenie osób, co do których istnieją rokowania, iż coś się na nich znajdzie,

W szczególności pisowskie służby szukają:

  • wątków osobistych, w tym kochanek, kochanków, innej orientacji seksualnej, nietypowych upodobań,
  • przestępstw, afer, nadużyć,
  • dużych pieniędzy, wydatków,

Dlaczego plan ten się nie powiedzie? Opozycja znakomicie odrobiła lekcje z 2015 i 2019 roku, dlatego przestępców i aferzystów PiS powinien szukać w swoim gronie. Podobnie jak kochanek i kochanków, bowiem powszechnie znane są przynajmniej dwa przypadku ministrów (w jednym przypadku chodzi o kobietę), którzy uprawiają stosunki pozamałżeńskie.

Według naszych źródeł w służbach do tej pory, ku rozpaczy szefostwa PiS, nie znaleziono nic istotnego. Plan od początku nie miał szans na powodzenie, ponieważ przygotowywano go mierząc opozycję miarą PiS, a jak wiemy Kaczyński zakłada, iż każdy ma coś na sumieniu.

Drugim powodem braku sukcesów pisowskiego planu są liczne przecieki ze służb.

W całej sprawie interesujące jest użycie Andrzeja Dudy jako parawanu dla owych działań. Czy prezydent wie, w co jest wciągnięty?

Idź do oryginalnego materiału