[Counter-Box id="1"]
“Prezes naszej spółki jeździł do Rydzyka regularnie. Wszyscy wiedzieli, iż robotę mu załatwił układ z Torunia.” – mówi nasz informator w jednej z największych grup spółek w Polsce. Transfery szły choćby po wyborach.
Wsparcie Rydzyka z budżetu państwa to nic w porównaniu z tym co się działo w spółkach skarbu państwa. Do Torunia jeździły prawdziwe pielgrzymki. Chory układ było następujący: Rydzyk wspierał jakiegoś kandydata przy pozyskaniu pracy, potem ów kandydat musiał się rewanżować. Korupcja polityczna w najczystszej postaci.
“Nasz prezes jeździł co najmniej kilka razy na kwartał. W spółce mówiło się, iż idą tam miliony. Robiło to grono zaufanych ludzi.” – opowiada nasz informator.
“Jeśli pytacie, czemu jest drogo, czemu prąd tyle kosztuje, to właśnie z tego powodu. Pieniądze wyciekały każdą możliwą dziurą. Dla ludzi nie było, ale dla Rydzyka zawsze.”
Nowy rząd musi zrobić audyt w spółkach skarbu państwa. Do Torunia płynęły miliardy.