UE stawia na inwestycje w Ukrainie. Firmy z Europy Środkowo-Wschodniej nie mogą przegapić tej szansy

1 tydzień temu

W miarę jak opinia publiczna w Europie Środkowo-Wschodniej coraz częściej skłania się ku negocjacjom pokojowym, firmy już dziś planują powojenne inwestycje – od odbudowy infrastruktury po wsparcie integracji Ukrainy z Unią Europejską.

Zamrożenie pomocy zagranicznej przez prezydenta Donalda Trumpa podważyło finansowanie kluczowych projektów infrastrukturalnych i gospodarczych w Ukrainie. Tymczasem Unia Europejska obrała inną strategię. Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) ogłosił prawie 1 miliard euro na wsparcie sektora publicznego i prywatnego w Ukrainie. To wyraźny sygnał, iż odbudowa ma być napędzana przez biznes.

To także ogromna szansa dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej. Dzięki bliskości geograficznej i silnym powiązaniom handlowym, przedsiębiorstwa z Polski, Czech i Słowacji są dobrze przygotowane by wejść na rynek odbudowy i skorzystać z nowych możliwości.

Jak mikro, małe i średnie firmy (MMŚP) w tych krajach postrzegają perspektywy inwestowania w Ukrainie? W sytuacji, gdy pod wpływem populistycznej retoryki rośnie sceptycyzm w społeczeństwach wobec zaangażowania w wojnę, wiele firm widzi zakończenie działań wojennych jako przełomowy moment na wejście na ukraiński rynek.

Jednak nie wszystkie kraje regionu są jednakowo zainteresowane. Polskie i czeskie przedsiębiorstwa wykazują większą gotowość do udziału w odbudowie Ukrainy niż firmy słowackie. Jednocześnie firmy w całej Europie Środkowo-Wschodniej oczekują, iż realne transgraniczne możliwości otworzą się dopiero wtedy, gdy duże zachodnie i globalne korporacje zaczną angażować się w Ukrainie na szeroką skalę. Kluczową przewagą firm z regionu jest ich znajomość rynku, bliskość kulturowa oraz elastyczność. To atuty, które pozwalają im stać się dostawcami dla międzynarodowych koncernów. Aby jednak rzeczywiście skorzystać z tej szansy, firmy muszą współpracować, tworzyć spółki joint venture i budować silne relacje z ukraińskimi partnerami.

W dłuższej perspektywie integracja Ukrainy z UE przekształci warunki rynkowe, łańcuchy dostaw i regulacje prawne. Dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej sukces w Ukrainie będzie zależał od trzech czynników: dostępu do rzetelnych informacji rynkowych, fizycznej obecności na miejscu i wsparcia ze strony państwa.

Opinia publiczne w Europie Środkowo-Wschodniej o Ukrainie

Choć w Unii Europejskiej wciąż dominuje poparcie dla suwerenności Ukrainy i jej integracji z UE, choćby wśród jej najbliższych sojuszników widać oznaki zmęczenia. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez CBOS w Polsce 55% ankietowanych uważa, iż priorytetem powinno być zakończenie wojny i przywrócenie pokoju, choćby jeżeli oznaczałoby to konieczność oddania przez Ukrainę części terytorium lub ograniczenie jej niezależności.

To znaczący wzrost w porównaniu do września 2024 roku, gdy tego zdania było 39% respondentów. Po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji większość Polaków popiera takie rozwiązanie, podczas gdy w listopadzie 2022 roku było to zaledwie 24%.

Równocześnie spada odsetek osób popierających dalszą walkę Ukrainy bez żadnych ustępstw wobec Rosji. w tej chwili ten pogląd podziela tylko 31% badanych, podczas gdy we wrześniu 2024 roku było to 46%, a w listopadzie 2023 roku 59%. To istotna zmiana biorąc pod uwagę, iż polskie społeczeństwo, wraz z litewskim i czeskim, było najbardziej zagorzałym zwolennikiem Ukrainy od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji. Coraz wyraźniej widać odejście od przekonania, iż Kijów może osiągnąć jednoznaczne zwycięstwo militarne.

W innych krajach regionu (Słowacja, Węgry, Rumunia) nastroje były znacznie mniej entuzjastyczne od samego początku wojny i od tego czasu tylko się pogorszyły. Mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej wyrażają głównie obawy o stabilność regionalną i potencjalne rozprzestrzenianie się konfliktu oraz chcą jego zakończenia.

Mieszkańcy regionu coraz częściej wyrażają obawy dotyczące rosnących kosztów energii. Narasta również sceptycyzm wobec członkostwa Ukrainy w UE. Obawy budzi przede wszystkim wpływ tego procesu na koszty życia, rynek pracy i systemy opieki społecznej. To może mieć bezpośrednie przełożenie na polityczne strategie przywódców regionu. Już teraz widać instrumentalizację członkostwa Ukrainy w UE w kampanii prezydenckiej w Polsce.

Na Słowacji dodatkowym czynnikiem osłabiającym wsparcie dla Ukrainy są skomplikowane relacje dwustronne. Maleje nie tylko poparcie społeczne dla dalszej walki Kijowa, ale także zainteresowanie sektora prywatnego udziałem w odbudowie. Przedłużające się opóźnienia w unijnym wsparciu finansowym dodatkowo zniechęcają słowackie firmy do zaangażowania. „Tracimy impet, a przedsiębiorcy są coraz bardziej zmęczeni” – mówi Monika Kočiová, konsultantka ds. wywiadu gospodarczego z Bratysławy.

Firmy, które działały w Ukrainie przed 2022 rokiem, w większości tam pozostały

Mimo trwającej wojny wiele międzynarodowych firm utrzymało swoją obecność w Ukrainie, a nowe inwestycje przez cały czas napływają. Przykłady dużych korporacji, takich jak Unilever, Philip Morris i Nestlé, pokazują, iż choćby w czasie konfliktu realizowane są znaczące przedsięwzięcia infrastrukturalne. Nestlé i Unilever rozpoczęły działalność w pobliżu Kijowa, natomiast Philip Morris rozwinął swoje zakłady w zachodnich regionach kraju.

Na szczególną uwagę zasługują polskie inwestycje, których łączna wartość zbliża się do miliarda dolarów. Jak podkreśla Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, tylko w 2023 roku polskie przedsiębiorstwa zainwestowały w ukraińską gospodarkę około 300 milionów dolarów. Wynikało to w dużej mierze z moratorium Ukrainy na transfer zysków, które wymusiło reinwestowanie kapitału w kraju:

„Skala naszego zaangażowania jest znacząca jak na polskie standardy. Do tego dochodzi świadomość potencjału i możliwości, jakie ten rynek oferuje. (…) Obserwujemy także zjawisko przenoszenia się ukraińskich firm do Polski. Ukraińscy przedsiębiorcy, którzy przez lata inwestowali na Zachodzie, teraz lokują swoje biznesy tutaj, myśląc o przyszłym udziale w odbudowie Ukrainy.”

Podobnie czeski biznes kontynuuje współpracę z Ukrainą, zarówno w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, dużych firm, jak i w ramach sektora państwowego. Pavel Havlicek, Visegrad Insight Fellow, zaznacza: „Główne programy inwestycyjne w Ukrainie w tej chwili koncentrują się na ochronie środowiska, energetyce i opiece zdrowotnej. W tym roku konsorcjum czeskich firm dostarczy system oczyszczania wody dla 30 hromad (gmin lub dzielnic), z których każda liczy około 100 tysięcy mieszkańców.”

Duży biznes jest świadomy możliwości i wyzwań, jakie przed nim stoją

Powojenna odbudowa Ukrainy stwarza przełomowe możliwości w kluczowych sektorach, a energetyka, logistyka, IT i usługi komunalne stają się głównymi obszarami inwestycji.

Sektor energetyczny wyróżnia się potencjałem w zakresie rozproszonych zasobów energii, infrastruktury odnawialnej i modernizacji sieci, wspieranym przez ukraińską ustawę o zielonej transformacji oraz szacowany krajobraz inwestycyjny o wartości 383 miliardów dolarów.

Infrastruktura logistyczna wymaga szeroko zakrojonej odbudowy, co stwarza szanse na modernizację systemów transportowych i poprawę łączności krajowej. Sektor IT może odegrać kluczową rolę, zwłaszcza w zakresie rozwoju infrastruktury cyfrowej i technologii inteligentnych miast, które będą wspierać proces odbudowy.

Usługi komunalne, obejmujące mieszkalnictwo, wodę, kanalizację i planowanie urbanistyczne, stanowią kolejny najważniejszy obszar inwestycji, z innowacyjnymi rozwiązaniami, takimi jak upcykling materiałów zniszczonych przez wojnę w ekologiczne zasoby budowlane. Możliwości międzysektorowe koncentrują się na efektywności energetycznej, zrównoważonym rozwoju oraz dostosowaniu do standardów integracji z UE, tworząc kompleksowy ekosystem dla strategicznych inwestycji. Jednak duże firmy podchodzą do powojennych możliwości inwestycyjnych z ostrożnością ze względu na kilka istotnych wyzwań strukturalnych.

Wpływ działań wojennych na środowisko budzi poważne obawy, zwłaszcza w sektorze rolno-spożywczym. Firmy dokładnie analizują koszty rozminowywania terenów, uznając je za długoterminową barierę dla inwestycji rolnych. Główni gracze niechętnie angażują się w działalność przetwórczą lub zakup gruntów, gdyż utrzymujące się zagrożenia podważają bezpieczeństwo choćby podstawowych operacji, takich jak użytkowanie sprzętu rolniczego.

Sektor rolniczy pozostaje jednym z największych wyzwań w kontekście przyszłego członkostwa Ukrainy w UE. Rolnictwo w Europie Środkowo-Wschodniej znajduje się pod rosnącą presją konkurencyjną w obliczu przewagi Ukrainy w tym sektorze. Ukraińskie gospodarstwa rolne działają na znacznie większą skalę i są bardziej zaawansowane technologicznie niż ich odpowiedniki w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak zauważa Jacek Podgórski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP):

„Podczas gdy w Polsce gospodarstwa powyżej 50 hektarów są uznawane za duże, w Ukrainie średnie gospodarstwa regularnie operują na poziomie 500 hektarów i więcej. Różnica ta jest dodatkowo potęgowana przez naturalne atuty Ukrainy, takie jak wysoka jakość gleby, zwłaszcza w regionach czarnoziemnych, oraz jej zwolnienie z niektórych regulacji UE, które ograniczają konkurencyjność europejskich rolników.”

Interesariusze z Europy Środkowo-Wschodniej coraz częściej dochodzą do wniosku, iż integracja ukraińskiego rolnictwa z ramami regulacyjnymi UE, mimo wyzwań, jest korzystniejsza niż konkurowanie z nieuregulowanym sektorem rolnym Ukrainy pozostającym poza Unią. W przeciwnym razie europejskie rolnictwo mogłoby zostać wyparte z rynków poza UE, jednocześnie zmagając się z nadwyżkami produkcji na rynku wewnętrznym. Zrozumienie tego faktu wymusza strategiczną adaptację zamiast oporu wobec integracji.

Poważnym wyzwaniem pozostaje również sytuacja demograficzna. Podczas gdy dostęp do wykwalifikowanej siły roboczej może nie być problemem, ogólna dostępność pracowników budzi poważne obawy. Szeroko zakrojone przesiedlenia ludności w czasie wojny sprawiają, iż dostęp do siły roboczej w przyszłości pozostaje niepewny. W obliczu konkurencji wielu gospodarek o inwestycje, niedobory kadrowe mogą stać się kluczowym ograniczeniem, zwłaszcza iż nie wiadomo, ilu migrantów wojennych zdecyduje się na powrót do kraju.

Firmy zrzeszone w organizacjach takich jak CIPE wyrażają także obawy dotyczące praktyk instytucjonalnych Ukrainy, zwłaszcza w kontekście korupcji. Zarówno środowisko biznesowe, jak i decydenci polityczni mają wątpliwości co do skuteczności Ukrainy w walce z korupcją. Dodatkowe obawy budzi prawo zamówień publicznych oraz równe traktowanie podmiotów zagranicznych w przetargach, zwłaszcza w świetle nieoficjalnych sygnałów ze strony Ukraińskiej Konfederacji Budowniczych o możliwym preferencyjnym traktowaniu krajowych firm przy odbudowie.

Oczekiwane inwestycje po zakończeniu konfliktu stworzą konkurencyjne środowisko, w którym kluczową rolę odegra szybkość wejścia na rynek. Jednak nie wszyscy sąsiedzi Ukrainy są jednakowo chętni, by jako pierwsi rozpocząć tam działalność gospodarczą.

Obecna aktywność biznesowa to zaledwie ułamek potencjalnego zaangażowania, jakie może nastąpić po wojnie.

Jak wskazuje Jacek Podgórski z ZPP w Polsce, większość dużych międzynarodowych firm współpracujących z nimi w różnych regionach – w tym w Japonii, Korei, Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej oraz Europie Zachodniej i Wschodniej – opracowuje konkretne plany inwestycyjne, które zostaną wdrożone po zakończeniu działań wojennych i zapewnieniu bezpieczeństwa operacyjnego.

Firmy z sektora transportu, spedycji i logistyki (TSL), dóbr szybkozbywalnych (FMCG), handlu detalicznego oraz budownictwa przygotowały już konkretne projekty biznesowe, gotowe do natychmiastowego wdrożenia, gdy tylko warunki na to pozwolą. „Mówiąc wprost, gdy bomby przestaną spadać, gdy rakiety nie będą już przelatywać nad głowami i będzie można wysłać tam ludzi, firmy będą chciały inwestować” – kontynuuje Podgórski.

Oczekiwany napływ kapitału stworzy silnie konkurencyjne środowisko, w którym tempo wejścia na rynek stanie się kluczowe.

Firmy wspierane przez rządy utrzymujące silne zaangażowanie w Ukrainie wykazują większą pewność odnośnie swojej pozycji. Amerykańskie przedsiębiorstwa miałyby dogodną pozycję, gdyby obecna administracja USA zdecydowała się aktywnie wspierać takie inwestycje, co staje się coraz bardziej prawdopodobne. Niemieckie firmy, które już przed wojną były silnie obecne na ukraińskim rynku, mogą wykorzystać swoją ugruntowaną pozycję.

Chińskie przedsiębiorstwa przez cały czas wykazują duże zainteresowanie, a główne firmy z Ameryki Południowej, zwłaszcza brazylijskie konglomeraty rolno-spożywcze kontrolujące do 40% krajowego rynku, również przygotowują się do wejścia na ukraiński rynek.

W obliczu tych dużych inwestycji przedsiębiorstwa z Europy Środkowo-Wschodniej prawdopodobnie znajdą dla siebie określoną niszę. O ile środowiska biznesowe w Polsce i Czechach wykazują duże zainteresowanie i chcą jako pierwsze rozpocząć działalność na miejscu, o tyle sytuacja wygląda inaczej w przypadku Słowacji.

Ogólny stosunek słowackich przedsiębiorców do odbudowy Ukrainy jest negatywny. Od powrotu Roberta Fico do władzy Słowacka Izba Przemysłowo-Handlowa (SOPK) wyraża brak zaufania do ukraińskich przedsiębiorców i sceptycyzm wobec prowadzenia działalności gospodarczej w Ukrainie. Reprezentowane przez izbę firmy uważają, iż ukraińskie regulacje są niesprawiedliwe i zakłócają funkcjonowanie słowackiego rynku. Twierdzą, iż są dyskryminowane przez ukraińskie autonomiczne środki handlowe, które pozwalają ukraińskim firmom na swobodną działalność w Europie. Wiele sektorów, zwłaszcza logistyka i rolnictwo, odczuło silny wpływ napływu ukraińskich firm.

Firmy z Europy Środkowo-Wschodniej mogą wypełnić strategiczną niszę

Dotychczas inwestycje z Europy Środkowo-Wschodniej koncentrowały się w zachodniej części Ukrainy. Wynika to prawdopodobnie z bliskości innych państw regionu oraz względnej stabilności tego obszaru w porównaniu z wschodnimi regionami bardziej dotkniętymi trwającym konfliktem.

Jednak w przyszłości pojawią się nowe możliwości dla wybranych sektorów biznesowych w Europie Środkowej.

Zakłócenie scentralizowanej infrastruktury energetycznej Ukrainy stworzyło szerokie perspektywy dla rozwoju systemów zdecentralizowanej energetyki oraz odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza w zakresie biogazu. Firmy z Europy Środkowo-Wschodniej, posiadające doświadczenie w rozproszonych rozwiązaniach energetycznych, są dobrze przygotowane do zaangażowania się w ten sektor.

Znaczące szanse biznesowe otwierają się także w sektorze usług komunalnych, na przykład wykorzystanie wiedzy specjalistycznej w zakresie modernizacji miast, takich jak gospodarka odpadami i systemy zaopatrzenia w wodę. Jest to zgodne z trwającym procesem decentralizacji Ukrainy, który przyznał lokalnym społecznościom (hromadom) większe kompetencje i zasoby finansowe.

Firmy z Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza polskie, mogą odegrać kluczową rolę w odbudowie gospodarczej Ukrainy. Polska jest w tej chwili największym partnerem handlowym Ukrainy w Unii Europejskiej, odpowiadając za około jedną trzecią eksportu UE do tego kraju.

Podobnie, jak zauważa Pavel Havlíček, w Czechach działa około 200 firm, w tym mniejsze podmioty z różnych branż – od usług prawnych, budownictwa, opieki zdrowotnej, przez firmy zajmujące się rozwiązaniami energetycznymi, po sektor rolniczy i ochrony środowiska – które są zainteresowane lub już aktywnie inwestują na rynku ukraińskim.

„W obwodzie lwowskim zrealizowano duży projekt produkcji energii elektrycznej z wiatru, obejmujący nową linię produkcyjną energii elektrycznej. Projekt ten został w pełni sfinansowany przez czeskie i ukraińskie firmy prywatne, co ułatwiło wejście na rynek ukraiński czeskiej firmy MND należącej do Karela Komarka, jednego z czołowych przedsiębiorców w sektorze energetycznym” – podkreśla Havlíček.

Mimo niesprzyjającego klimatu politycznego na Słowacji, podobne sektory mogą stanowić szansę dla słowackich firm na rynku ukraińskim. Dotyczy to zwłaszcza odnawialnych i zrównoważonych źródeł energii oraz projektów infrastrukturalnych. Ponadto, ze względu na bliskość Ukrainy i rolę Użhorodu jako punktu tranzytowego, potencjał do rozwoju mają także branże transportu, hotelarstwa oraz organizacji konferencji i wydarzeń biznesowych (MICE), zauważa Monika Kočiová z Bratysławy.

Podczas gdy największe światowe gospodarki mają naturalne przewagi na rynku ukraińskim, firmy z Europy Środkowo-Wschodniej dostosowały swoją strategię, koncentrując się na roli dostawców usług, dostarczaniu know-how oraz pełnieniu funkcji pośredników inwestycyjnych w relacjach z Ukrainą.

Firmy z Europy Środkowo-Wschodniej mogą wykorzystać swoje atuty, łącząc siły i oferując usługi podwykonawcze oraz rozwiązania transportowe wspierające większe inwestycje międzynarodowe. Takie strategiczne pozycjonowanie jako dostawców usług dla kluczowych międzynarodowych graczy może okazać się równie opłacalne, jak bezpośrednie zaangażowanie w wielkoskalowe projekty odbudowy, o których była mowa wcześniej.

Sektor transportu i logistyki doskonale ilustruje tę dynamikę. Wojna doprowadziła do specjalizacji sektora TSL (transport, spedycja, logistyka) wzdłuż korytarza Polska-Ukraina. w tej chwili rynek ten jest zdominowany przez mikro i małe przedsiębiorstwa, głównie z południowo-wschodniej Polski, które wykorzystują swoją lokalną wiedzę oraz kontakty do usprawniania dostaw transgranicznych. Jak podkreśla Jacek Podgórski z ZPP:

„To inwestycje, które faktycznie dojdą do skutku. Prawdopodobnie 90% z nich jest realizowanych w zachodniej Ukrainie, bardzo blisko granicy. Szacuje się, iż około połowa z nich dotyczy sektora TSL. Obejmują one magazyny, suche porty, terminale oraz specjalistyczne obiekty, np. do przechowywania leków. Ich wartość waha się od 2-3 milionów euro w przypadku najmniejszych projektów do około 100 milionów euro w przypadku największych.”

W nadchodzących latach na rynek ukraiński prawdopodobnie wejdą także małe i średnie firmy remontowo-budowlane z Europy Środkowo-Wschodniej. Choć nie należą do największych graczy, są dobrze przygotowane do roli podwykonawców, współpracując zarówno z ukraińskimi, jak i międzynarodowymi firmami przy mniejszych projektach. Ten potencjał został dostrzeżony przez organizacje branżowe, a Ukraińska Federacja Budownictwa nawiązała współpracę ze stowarzyszeniami budowlanymi z Europy Środkowo-Wschodniej w celu wypracowania praktycznych ram kooperacji, szczególnie w kontekście ograniczonej w tej chwili aktywności budowlanej w Ukrainie.

Ukraińcy napędzają biznes w Europie Środkowo-Wschodniej w bezprecedensowym stopniu po 2022 roku

Ukraińscy przedsiębiorcy na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej znacznie zmienili swoje modele biznesowe od 2014 roku i będą kluczowym czynnikiem ułatwiającym przyszłe inwestycje. Podczas gdy początkowa fala ukraińskich właścicieli firm, którzy przybyli po 2014 roku, zwykle zamykała swoje ukraińskie operacje i w pełni przenosiła się do UE, obecne praktyki biznesowe wykazują bardziej wyrafinowane, ponadnarodowe podejście. Współczesne ukraińskie przedsiębiorstwa utrzymują złożone transgraniczne łańcuchy wartości, strategie rekrutacji personelu i umowy outsourcingu usług, choćby na poziomie mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.

Ukraińska Nova Poshta, duża firma logistyczna, której właściciele zajmują wysokie pozycje na ukraińskiej liście Forbes, dostrzegła tę nieefektywność rynku i rozszerza swoją działalność na Polskę, Czechy, Węgry, Słowację i Rumunię, aby skonsolidować te operacje.

Na przykład, nastąpiła znacząca transformacja w sposobie, w jaki ukraińska diaspora biznesowa zintegrowała się z polską społecznością biznesową.

Ci, którzy aktywnie zaangażowali się w znaczące przedsięwzięcia biznesowe, ugruntowali swoją pozycję w polskich kręgach biznesowych, skutecznie działając jako lokalne podmioty.

Integracja ta była szczególnie udana dla przedsiębiorców, którzy aktywnie starali się osadzić w europejskiej społeczności biznesowej. Niektóre ukraińskie firmy wykorzystują Polskę jako trampolinę do wejścia na szersze rynki UE, a firmy takie jak Lviv Croissants rozszerzają swoją działalność na inne kraje europejskie.

Jednocześnie wiele sektorów w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym logistyka i rolnictwo, zostało już znacząco dotkniętych napływem ukraińskich firm, tworząc nie tylko konkurencję, ale także poczucie egzystencjalnego niepokoju, na co decydenci powinni zwrócić uwagę, podkreślają źródła informacji biznesowej z regionu.

Harmonogram procesu integracji z UE ma najważniejsze znaczenie

Integracja Ukrainy z UE jest postrzegana jako potencjalny przełom w relacjach biznesowych w regionach graniczących z Ukrainą. „Wielu ekonomistów udowodniło, iż regiony przygraniczne rozwijają się szybciej” – przekonuje Monika Kočiová, konsultantka ds. wywiadu gospodarczego z Bratysławy. Przykłady historyczne, takie jak wzrost Austrii po rozszerzeniu UE w 2004 roku, sugerują, iż integracja może pobudzić gospodarki regionalne.

„Zawsze przywołujemy przykład wschodniej Austrii i tego, jak rozkwitła po przystąpieniu Słowacji do UE” – podkreśla Kočiová. Dodaje również, iż chociaż regiony przygraniczne z Ukrainą prawdopodobnie doświadczyłyby przyspieszenia gospodarczego w wyniku harmonizacji przepisów, to jednak odpowiednie przygotowanie i dostosowanie do standardów UE ma najważniejsze znaczenie dla sprawnego prowadzenia działalności gospodarczej i wzrostu handlu dwustronnego.

Integracja Ukrainy z gospodarką UE poczyniła znaczące postępy od lutego 2022 roku, a tymczasowe środki, takie jak autonomiczne środki handlowe, są już wdrażane.

Harmonogram i sposób wdrażania procesu integracji Ukrainy z UE stają się kluczowymi czynnikami kształtującymi możliwości biznesowe. Proces ten stanowi istotną motywację dla przedsiębiorców z Europy Środkowo-Wschodniej rozważających inwestycje i relacje biznesowe z Ukrainą, chociaż jego wpływ różni się znacznie w zależności od sektora gospodarki.

Większość sektorów biznesowych w Europie Środkowo-Wschodniej pozytywnie ocenia integrację Ukrainy z UE. Ujednolicenie regulacji dotyczących dostępu do rynku oraz przyjęcie europejskich norm tworzą bardziej przejrzyste i przewidywalne środowisko biznesowe dla firm z tego regionu. Szczególnie sektor IT spodziewa się znaczących korzyści z bliższej integracji, postrzegając Ukrainę jako obiecujący rynek do ekspansji. Perspektywa otwartych granic i usprawnionego przepływu towarów oraz usług, w połączeniu z dostępem do konkurencyjnego rynku pracy, daje przedsiębiorstwom z Europy Środkowo-Wschodniej możliwość ekspansji zarówno na Ukrainie, jak i na innych rynkach wschodnich.

Stopniowe wdrażanie przez Ukrainę regulacji i standardów UE, szczególnie w zakresie dostępu do rynku oraz norm technicznych, tworzy coraz bardziej przewidywalne i znajome środowisko operacyjne dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej.

Ta konwergencja regulacyjna, choć stanowi wyzwanie dla niektórych sektorów, generalnie wspiera rozwój silniejszych transgranicznych relacji biznesowych i zapewnia stabilniejsze ramy dla długoterminowego planowania biznesowego. Harmonogram integracji będzie zależał zarówno od wysiłków reformatorskich Ukrainy, jak i od wewnętrznej dynamiki procesów decyzyjnych w UE.

Co musi zrobić biznes

Dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej, w szczególności MŚP, sukces na rynku ukraińskim wymaga kilku strategicznych dostosowań:

1. Przezwyciężenie obaw przed rynkiem ukraińskim. Ustanowienie fizycznej obecności w Ukrainie i budowanie silnych, bezpośrednich relacji z ukraińskimi partnerami biznesowymi.

2. Rozważenie konsolidacji – w celu zwiększenia siły negocjacyjnej wobec większych globalnych firm chcących inwestować w Ukrainie.

3. Zwiększenie skali poprzez fuzje lub porozumienia o współpracy, aby lepiej konkurować na rynku ukraińskim.

4. Dostosowanie strategii kosztowej do konkurowania z ukraińskimi firmami o niższych kosztach operacyjnych, zwłaszcza w sektorze usług dla międzynarodowych korporacji inwestujących w Ukrainie.

5. Tworzenie konsorcjów biznesowych lub sojuszy z podmiotami w Ukrainie, szczególnie w celu absorpcji środków z Ukraine Facility.

6. Inwestowanie we współpracę na poziomie regionalnym zamiast odgórnego podejścia krajowego.

Sukces na tym dynamicznie zmieniającym się rynku wymaga od firm z Europy Środkowo-Wschodniej skupienia się na adaptacji strukturalnej i strategicznym pozycjonowaniu, zamiast na działaniach ochronnych. najważniejsze strategie to budowanie skali, tworzenie sojuszy i rozwijanie innowacyjnych modeli współpracy, co pozwoli utrzymać konkurencyjność na zintegrowanym rynku europejskim.

Foto. President Of Ukraine, Flickr, Public domain.

Tekst ukazał się w języku angielskim 12 lutego 2025 na Visegrad Insight.

Dr Roch Dunin-Wąsowicz jest stypendystą w programie Marcina Króla w Visegrad Insight oraz wykładowcą (adiunktem) socjologii w Instytucie Badań Społecznych UCL (IOE, Wydział Edukacji i Społeczeństwa UCL). Jest także pracownikiem naukowym w Conflict and Civicness Research Group w LSE IDEAS. Posiada doświadczenie w badaniach naukowych opartych na danych w dziedzinie socjologii, ze szczególnym uwzględnieniem społeczeństwa obywatelskiego, migracji i integracji europejskiej. W przeszłości badał organizację społeczną i tożsamość obywatelską polskich migrantów w Wielkiej Brytanii po 2004 roku, mobilizację polityczną ukraińskich migrantów w Polsce po Euromajdanie, społeczne konsekwencje Brexitu w Wielkiej Brytanii oraz oddolny aktywizm obywatelski w całej Europie. Jst socjologiem polityki. Ukończył New School for Social Research w Nowym Jorku, a stopień doktora uzyskał w London School of Economics and Political Science. Jego obecne zainteresowania badawcze obejmują transnarodowych przedsiębiorców i firmy działające na rzecz celów obywatelskich wspierających Ukrainę oraz to, w jaki sposób ruchy społeczne w kontekście populizmu kanalizują niezadowolenie obywatelskie, przeciwdziałają de-demokratyzacji i wzmacniają odporność demokracji w Europie.

Idź do oryginalnego materiału