Część państw Unii Europejskiej naciska Norwegię, by wykorzystała swój wart około 1,8 biliona euro państwowy fundusz majątkowy, aby pomóc w odblokowaniu unijnej pożyczki dla Ukrainy o wartości 140 miliardów euro.
Pięć norweskich partii politycznych, w tym trzy wspierające rząd laburzystowskiego premiera Jonasa Gahra Støre, wezwało Oslo do interwencji, by przezwyciężyć obawy Belgii dotyczące wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych na sfinansowanie pożyczki pomocowej dla Kijowa.
Przywódcy UE omawiali tę kwestię 23 października podczas szczytu w Brukseli. Nie osiągnęli jednak porozumienia, ponieważ Belgia utrzymuje, iż inne państwa członkowskie muszą podzielić się ryzykiem prawnym i finansowym związanym z planem, zanim zgodzi się na jego realizację. Aktywa te są przechowywane przez Euroclear, izbę rozliczeniową z siedzibą w Brukseli.
W zeszłym tygodniu Støre zlecił „pełny przegląd” możliwego zaangażowania Norwegii w tę inicjatywę. Bogata w ropę Norwegia ma największy na świecie państwowy fundusz majątkowy, wart około 1,8 biliona euro, w tym około 109 miliardów euro zarobionych wskutek gwałtownego wzrostu cen gazu po inwazji Rosji na Ukrainę w latach 2022–2023.
– Uważnie obserwujemy sytuację i kontynuujemy dialog z naszymi kolegami z UE – powiedziała w rozmowie z EURACTIV Ellen Reitan, sekretarz stanu w norweskim ministerstwie finansów.
Wiele państw UE woli sięgać po zamrożone rosyjskie aktywa niż po własne budżety, by zaspokoić potrzeby finansowe Kijowa. Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował, iż w ciągu najbliższych dwóch lat Ukraina będzie potrzebować około 55 miliardów euro.
Bruksela zamierza przedstawić nowe propozycje dotyczące finansowania Ukrainy, ale dokładniejsze rozmowy z „podobnie myślącymi partnerami i sojusznikami” planuje na później – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej w rozmowie z EURACTIV. Inicjatywa włączenia Norwegii w tę inicjatywę nie wyszła jednak ani ze strony Brukseli, ani Oslo, ani Kopenhagi.
Dania chce, Norwegia mniej?
– To byłoby świetne – powiedziała premier Danii Mette Frederiksen, gdy dziennikarz „Politiken” zapytał ją o tę propozycję kilka godzin później w Brukseli. Dodała jednak, iż nic nie wskazuje na to, by Oslo rozważało taki krok.
Ten sam reporter zapytał później prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, czy omawiał ten pomysł z premierem Jonasem Gahr Støre podczas ich spotkania w tym tygodniu.
– Rozmawiałem z Jonasem głównie o gazie – odparł zaskoczony Zełenski.
Obie wypowiedzi odnotowały Politico i norweskie media, co skłoniło mniejsze partie polityczne w Norwegii do poparcia pomysłu, który wcześniej nie był szerzej omawiany.
Nie ma jednak żadnych oznak, iż Norwegia zamierza objąć wiodącą rolę w zablokowanym planie pożyczkowym, choć mogłaby dołączyć jako jeden z kilku partnerów wspierających.
– Norwescy konserwatyści są nastawieni pozytywnie, ale powinno się to odbywać wspólnie z krajami UE – powiedziała była minister spraw zagranicznych Ine Eriksen Søreide.

1 miesiąc temu