Podczas panelu dyskusyjnego w Berlinie przywódca Francji Emmanuel Macron przyznał wreszcie, iż Unia Europejska nie jest w tej chwili konkurencyjna dla Stanów Zjednoczonych oraz Chin. Choć zabrakło kropki nad „i”, czyli stwierdzenia, iż zasadniczą część winy za ten stan rzeczy ponosi absurdalna polityka klimatyczna Brukseli, to i tak prezydent zdobył się na kilka realnych ocen.
– Jesteśmy przeregulowani i niedoinwestowani. W ciągu najbliższych dwóch do trzech lat, jeżeli będziemy postępować zgodnie z naszą klasyczną agendą, wypadniemy z rynku – stwierdził nieoczekiwanie Macron. Jak dodał, o ile Unia Europejska nie wprowadzi ważnych zmian w swej polityce, to „może umrzeć”. – Jesteśmy na skraju bardzo ważnego momentu – podkreślił.
Wypowiedź miała miejsce w środę, podczas panelu dyskusyjnego na Berlin Global Dialogue. – Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w kluczowych kwestiach – przyznał. Zaliczył do nich sztuczną inteligencję, obronę i bezpieczeństwo oraz… zmiany klimatyczne, które w rzeczywistości są bodaj największą kulą u nogi europejskiej gospodarki.
– Stany Zjednoczone inwestują znacznie więcej, są znacznie bardziej zaawansowane – wskazał Macron. W jego przekonaniu, drogą wyjścia ze złej sytuacji jest pogłębienie jednolitego rynku i uproszczenie przepisów.
Portal Politico przypomniał, iż w podobnym duchu wypowiedział się ostatnio były prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi.
Macron wytknął też USA i Chinom nieprzestrzeganie zasad Światowej Organizacji Handlu. Według przywódcy Francji, Unia również powinna postępować w ten sposób aby nie skazywać się na porażkę w rywalizacji z potęgami.
– Nie powinniśmy być jedynymi, którzy po prostu przestrzega zasad. To nie przejdzie. Nie sugeruję, by próbować stać się protekcjonistą, to okropny świat, ale przynajmniej być uczciwym. Z naszym przemysłem, z naszymi rolnikami, z naszymi ludźmi – mówił.
Źródło: Politico/Interia
RoM