Polska: czas na „jak”, nie „czy” dopuścić kredyty węglowe
Wiceminister MKiŚ Krzysztof Bolesta podkreślił w rozmowie z Bloombergiem, iż coraz więcej państw członkowskich kwestionuje zasadność redukcji emisji o 90% wyłącznie w oparciu o krajowe działania.
– To kwestia kosztów. Duża grupa państw uważa, iż cel 90% jest zbyt wymagający bez dodatkowych narzędzi – powiedział Bolesta. – Jestem przekonany, iż dyskusja o kredytach węglowych nie dotyczy już tego, czy je dopuścić, ale jak to zrobić.
Nowe mechanizmy z Paryża i standardy UE
Do 2021 roku UE pozwalała na wykorzystanie zagranicznych kredytów w ramach unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS), jednak z obawy o ich wiarygodność – ograniczyła, a potem całkowicie je zakazała. Tymczasem nowy mechanizm rynkowy, uzgodniony w ramach Porozumienia Paryskiego, zakłada znacznie wyższe standardy jakości. Jak zapowiedział Bolesta, ewentualne kredyty musiałyby pochodzić z systemu nadzorowanego przez ONZ i spełniać rygorystyczne kryteria, które dopiero określi Komisja Europejska.
Kredyty także poza ETS?
Polska postuluje, by możliwość użycia zagranicznych offsetów emisji objęła nie tylko ETS, ale też sektory nieobjęte tym systemem – co dałoby większą elastyczność w realizacji celów klimatycznych w transporcie, budownictwie czy rolnictwie.
Presja kosztowa osłabia entuzjazm dla ambitnych celów
Choć Komisja Europejska planuje przedstawić nowy cel redukcji emisji na 2040 rok już w czerwcu, jego przyjęcie może potrwać choćby rok – wymaga bowiem zgody Rady UE i Parlamentu Europejskiego. Rosnące ceny energii oraz coraz silniejsza konkurencja międzynarodowa sprawiają, iż część państw niechętnie patrzy na kosztowne zobowiązania klimatyczne.
Dalsze plany: co przed COP30?
Komisja chciała, by nowy cel na 2040 rok stał się podstawą unijnej deklaracji klimatycznej na COP30 w Brazylii. Jednak – jak zauważył Bolesta – z uwagi na brak konsensusu, KE powinna przygotować alternatywną propozycję. Jednocześnie, według wiceministra, znacznie szersze poparcie wśród państw członkowskich zyskuje projekt odejścia od rosyjskich paliw kopalnych do 2027 roku.
Zobacz również:- Unijny podatek węglowy ETS2 już w 2027 roku. Ekspert ostrzega: „To polityczna bomba z opóźnionym zapłonem”
- Najpierw termomodernizacja, potem ETS2 – polski rząd apeluje o zmianę harmonogramu
- Polska spróbuje przekonać inne kraje, iż to jeszcze nie czas na ETS 2
Źródło: Bloomberg