Rządy PiS to była współczesna wersja PRL, tyle iż bardziej brutalna, bardziej bezczelna i bardziej cyniczna. Ci ludzie, którzy przez osiem lat zamieniali Polskę w państwo terroru a dziś mają czelność zarzucać demokratycznemu rządowi metody komunistyczne. Prawda jest jednak oczywista: to właśnie PiS stworzył system przypominający komunę – komunę PiS, która, na szczęście, zakończyła swoje rządy. Ale blizny po ich terrorze jeszcze długo będą widoczne.
Służby specjalne: nowa SB – służby za PiS przeszły metamorfozę z instytucji mających chronić państwo w machinę inwigilacji i podsłuchów oraz niszczenia ludzi. Pegasusem podsłuchiwano opozycję, dziennikarzy i wszystkich, którzy śmieli sprzeciwić się „dobrej zmianie”. SB-ecja PiS, jak można ją określić, działała z taką samą brutalnością, ale z nowoczesnymi narzędziami. Gdyby nie zmiana władzy, kto wie, gdzie jeszcze dotarłyby ich macki. Haki, szantaże i niszczenie ludzie były na porządku dziennym.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Polska policja pod rządami PiS została zdegradowana do roli współczesnego ZOMO. Używana nie do ochrony obywateli, ale do ich tłumienia. Protesty kobiet? Gaz łzawiący i pałki teleskopowe. Strajki i manifestacje opozycji? Brutalne zatrzymania. PiS, jakby żywcem wyjęty z PRL, uznał, iż siła i strach są najlepszym sposobem zarządzania społeczeństwem. W efekcie powstało coś na kształt współczesnej policji politycznej – lojalnej wobec władzy, a nie obywateli.
Prokuratura za czasów PiS stała się kolejnym narzędziem terroru. Zamiast strzec praworządności, stała się narzędziem do eliminacji przeciwników politycznych i tuszowania afer władzy. Zbigniew Ziobro przeistoczył ją w groteskową wersję PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwości – pełną pokazowych śledztw, manipulacji i politycznych wyroków. choćby w czasach PRL-u nie widzieliśmy tak bezczelnego upartyjnienia systemu.
Stan wojenny miał swój „Dziennik Telewizyjny” – narzędzie propagandy PRL. Ale to, co z TVP zrobił PiS, choćby tamto bije na głowę. Wiadomości TVP Kurskiego to ściek propagandowy, którego choćby komunistyczne władze mogłyby się wstydzić. Rządowa telewizja pod rządami PiS przestała być medium informacyjnym, a stała się tubą kłamstw, manipulacji i ataków na opozycję. choćby PRL-owska propaganda wydaje się dziś subtelniejsza.
Za PiS strajkujący Polacy byli traktowani jak wrogowie systemu. Protesty kobiet, rolników czy nauczycieli spotykały się z brutalnymi reakcjami państwa – od policji po systemowe niszczenie wizerunku w mediach. Władza posunęła się choćby do grożenia użyciem wojska przeciwko obywatelom. Teleskopowa pałka i gaz łzawiący stały się symbolami rządów PiS, które zamiast dialogu wybierały przemoc.
PiS-owska kasta polityczna działała w przekonaniu, iż jest nietykalna. Afery takie jak „piątka dla PiS” czy miliardy złotych wydane na szemrane interesy były traktowane jak norma. Komunistyczni kacykowie z PRL siedzieliby w więzieniach za 2% tego, co udało się ukraść ludziom „dobrej zmiany”. PiS ustanowił nowe standardy korupcji i nepotyzmu, bezczelnie ogłaszając, iż ich ręce są czyste.
Wreszcie sam Jarosław Kaczyński – prezes, który próbował uczynić z siebie żywy pomnik na wzór pierwszych sekretarzy partii komunistycznej. Kaczyński, podobnie jak władcy z czasów PRL, próbował zbudować kult jednostki oparty na strachu, lojalności i bezmyślnym posłuszeństwie. PiS nie tylko stworzył państwo terroru, ale również próbował uczynić z tego systemu dziedzictwo, które miało trwać przez pokolenia.