Uczniowie uciekli ze szkoły na spotkanie z premierem. Donald Tusk nie widział problemu

3 godzin temu
Donald Tusk na swoim koncie na Instagramie pochwalił się nagraniem, które dowodzi, iż ma doskonały kontakt z młodymi ludźmi i odrobił lekcje z social mediów. Nie wszystkim się to spodobało.Instagramowe konto Donalda Tuska obserwuje ponad 600 tys. internautów. Nie są to wyłącznie osoby, które interesują się jego politycznymi ruchami, ale także ci, którzy lubią wiedzieć, co u premiera słychać prywatnie. Tusk znalazł idealną równowagę między publikowanymi w sieci treściami związanymi z pracą a tymi, w których zdradza informacje dotyczące swojej rodziny. Co jakiś czas publikuje zdjęcia, których bohaterami są jego wnuczki. Tym razem pokazał zabawne nagranie z wagarowiczami w roli głównej.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Donald Tusk spotkał się z wagarowiczamiNa jednym ze spotkań z premierem pojawiło się kilku nastolatków, którzy z tej okazji nie poszli do szkoły. Udało im się zamienić z Donaldem Tuskiem kilka zdań. Poprosili: "Czy mógłby nas pan może usprawiedliwić? Bo my z matematyki uciekliśmy." Premier nie pozostał obojętny: "Panie profesorze, no bądź pan łaskawy. To wyjątkowa okazja, żeby się spotkać". Na końcu dodał: "Ale też liczyliśmy w pamięci różne rzeczy". "Umie zrozumieć młodzież"Nagranie zostało opatrzone przez premiera komentarzem: "Nie opuszczamy matematyki! Chyba iż idziemy na dodatkową lekcję WOS-u." Pod filmikiem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Pisali: "No i to jest fajny człowiek i fajni młodzi ludzie"; "Chłopaki jeszcze o tym nie wiedzą, ale kiedyś z wielką dumą będą wspominać to spotkanie i zapamiętają je do końca życia"; "Umie zrozumieć młodzież"; "Ma dobry kontakt z młodymi". Pod nagraniem pojawiły się też komentarze internautów, którzy nie byli tak entuzjastyczni: "Ja bym im dał nieobecności i uwagę"; "Na miejscu nauczyciela bym tego nie usprawiedliwił". Nie określili jednak, czy chodziło im o fakt opuszczania lekcji, czy spotkania z politykiem, którego nie popierają. Jaki przykład dają politycy?Niedawno pisaliśmy o córce Karola Nawrockiego, świeżo upieczonej pierwszoklasistce, którą rodzice zabrali do Rzymu na audiencję u papieża. Dziewczynka z tej okazji opuściła szkołę, co nie uszło uwadze internautów. Teraz Donald Tusk z przymrużeniem oka potraktował wagary starszych uczniów. Niezależnie od sympatii i antypatii politycznych, czy "wyjątkowych sytuacji", warto pamiętać, iż obowiązek szkolny, to nie kwestia wyboru.


A ty? Co sądzisz o wagarowaniu w "wyjątkowych" sytuacjach? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: [email protected]
Idź do oryginalnego materiału