Wojciech Gleń nie kryje euforii z uzyskanego wyniku. Przyznaje, iż liczył na zwycięstwo, a w powietrzu czuć było nadchodzące zmiany:
-Szliśmy do wyborów i czuliśmy chęć zmiany w mieście. Chociaż do samego końca, do podania oficjalnych wyników, „walka” była bardzo wyrównana. Ale mieszkańcy potwierdzili, iż chcą zmian. Stąd zresztą moja kandydatura, to mieszkańcy namówili mnie do kandydowania – mówi nam nowy burmistrz.
Wojciech Gleń zapewnia też, iż jest gotowy do ciężkiej pracy i zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na niego właśnie spadła:
– Jestem dumny z tego, iż udało się osiągnąć taki wynik. Jest to duży mandat zaufania i ogromne zobowiązanie. Mam świadomość, iż czeka mnie dużo pracy, ale po to tutaj idę – dla dobra mieszkańców Biłgoraja – podkreśla Gleń
Czy w mieście i w urzędzie szykuje się rewolucja po 20 latach jednolitych rządów?
-Jeszcze za wcześnie na takie deklaracje. Trzeba zrobić audyt, trzeba przyjrzeć się jak wygląda sytuacja od wewnątrz i wtedy dopiero będzie można podejmować decyzje. Merytoryczni, uczciwi pracownicy nie mają się czego obawiać – odpowiada nam Wojciech Gleń
Gleń przyznaje, iż była to ciężka i trudna kampania, a na końcowy sukces to zasługa całego komitetu:
-Na szczegółowe podziękowania przyjdzie czas jak już nieco opadną emocje, bo nie chcę teraz nikogo pominąć. Dziękuję wszystkim z komitetu, wszystkim osobom zaangażowanym i przede wszystkim wszystkim mieszkańcom za oddany głos – mówi Nowej Gazecie Biłgorajskiej.