CNN podaje, iż po wtorkowych eksplozjach pagerów w Libanie zginęło dziewięć osób, a około 2800 zostało rannych. Z urządzeń korzystali bojownicy organizacji Hezbollah.
Wybuchające pagery zostały zakupione przez Hezbollah w ostatnich miesiącach – tak twierdzi libańskie źródło. Źródło nie podało żadnych informacji na temat dokładnej daty zakupu pagerów ani ich modelu.
Według CNN, Hezbollah używał pagerow, bo zgodnie ze swoją strategią wojskową od dawna rezygnuje z zaawansowanych technologicznie urządzeń, aby uniknąć infiltracji przez izraelskie i amerykańskie oprogramowanie szpiegowskie.
W wystąpieniu telewizyjnym ponad sześć miesięcy temu sekretarz generalny Hassan Nasrallah wezwał członków Hezbollahu i ich rodziny w południowym Libanie, gdzie od prawie roku realizowane są walki z siłami izraelskimi po drugiej stronie granicy, do rezygnacji z telefonów komórkowych.
„Wyłączcie je, zakopcie, włóżcie do żelaznej skrzyni i zamknijcie”, powiedział w przemówieniu w lutym. „Zróbcie to dla bezpieczeństwa i ochrony krwi i godności ludzi”.
„Kolaborantem jest telefon komórkowy w twoich rękach, w rękach twojej żony i twoich dzieci. Ten telefon komórkowy jest kolaborantem i zabójcą” - powiedział w swoim płomiennym przemówieniu.
Dziś okazało się, iż pomysł przejścia na pagery miał swoje wady.
Według rzecznika Departamentu Stanu, Stany Zjednoczone „nie były zaangażowane” w serię eksplozji pagerów w Libanie i „nie wiedziały” o żadnym ataku z wyprzedzeniem.
Według analityków, pagery zostały specjalnie przygotowane podczas procesu produkcji i wysyłki. Były wyposażone w materiały wybuchowe i prawdopodobnie wybuchłyby dopiero po otrzymaniu określonej wiadomości.
Analitycy twierdzą, iż złożoność tego przedsięwzięcia jest niewiarygodna.
Według libańskiego ministra zdrowia ponad 150 osób rannych w eksplozjach jest w stanie krytycznym.
Większość z tych obrażeń dotyczy brzucha, dłoni i twarzy, szczególnie w okolicach oczu.