Tyrania postępu

solidarni2010.pl 1 miesiąc temu
Felietony
Tyrania postępu
data:17 sierpnia 2024 Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....




Doszła wreszcie na antypody znakomita książka “Tyrania postępu” (Biały Kruk, Kraków, 2023, str.438). Pod tym wymownym tytułem, siedemnastu „wspaniałych” ( a głównie profesorów uczelni) rozprawia się z tak zwanym „postępem” , który jest chorobą na tyle powszechną, iż można mówić o epidemii stulecia zagrażającej ludzkości. Jeszcze dziś zamów tę wspaniałą książkę!! Byłoby rzeczą niemożliwą i także niepożądaną przedstawić jej zawartość w jednym tekście, gdyż bogactwo tej książki tylko by na tym ucierpiało. Dlatego lepiej uczynić to fragmentarycznie, na raty. Część pierwszą tomu – „Droga donikąd” – rozpoczyna prof. Andrzej Nowak, a jak na historyka wielkiej klasy przystało porusza się ze swobodą między epokami. Znalazł choćby jakby „prekursora” transhumanizmu w XV-wiecznej Italii, a był nim Giovanni Pico della Mirandola, który w 1486 wyraził i tę myśl: „...Będziesz mógł degenerować się i staczać do rzędu zwierząt i będziesz mógł odradzać się i mocą swego ducha wznosić się do rzędu istot boskich” . Istotnie, ale może ujął tu intencję dążenia do świętości, natomiast ambicje transhumanistów dotyczą innych sfer. Mirandola jednak dość gwałtownie zszedł z tej drogi, a potem inni dążyli tak wskazanym szlakiem. A zdaniem niektórych pierwszy był tu Jan Duns Szkot ( 1266-1308), przedstawiając ciąg bytów od człowieka do Boga jako kontinuum jak pisze Autor, wspominając później Rabelais, Kanta czy Kosselecka, ale idźmy dalej, gdyż zakładam, iż interesujący czytelnik sam odkryje ich podczas lektury. Może tylko wspomnieć jeszcze L. S. Mercier , wygrzebanego przez Kosselecka, który w ”Tableau de Paris” (1801) opisuje Paryż z 2444 roku jakby obraz laickiej Francji! Wreszcie Nietsche poszedł najdalej, bo głosił śmierć Boga ( kto uwierzył to kiep!) oraz wróżył wyzwolenie człowieka, który stanie się nadczłowiekiem. Niestety, to co widzimy znowu od paru lat na świecie uprawnia nas do stwierdzenia, iż już Mirandola przewidział degenerację człowieka, jego upadek do rzędu zwierząt. A więc mylił się Nietsche?! Obok emancypacji ważna jest i tolerancja, zawsze szanowana w dziejach Rzeczypospolitej, a której nie uznają najnowsze ideologie. Na marginesie chciałoby się doprecyzować, iż powtarzany od Nietsche’go, a często w nowych nurtach agresywnej ideologii termin tak zwanego „wyzwolenia” jest wielkim nadużyciem, a adekwatnie nieporozumieniem, albowiem zamiast wyzwolenia widzimy przecież ROZSTROJENIE czy DEKOMPOZYCJĘ osobowości/świadomości, co pozbawia ludzi umiejętności prawidłowych analiz i do oceniania kryteriów. I tak rozbite umysły wpadają w liczne pułapki, przyjmują zatrute oferty. Mnożą się zagrożenia i absurdy w niesprawdzonych teoriach np. wielości płci. A zamiast wyzwolenia mamy też oślepienie, ludzie wkraczają na ścieżki wiodące w nieznane, akceptują pochopnie choćby zmiany płci, które okazują się potem osobistą tragedią, a tylko napędzają fortuny specjalistów. Autentyczna zmiana płci jest niemożliwa, w pamięci pozostaje cień dawnej osobowości. A oferty zmian są szczególnie okrutne ( np. obetnij sobie piersi...), gdy są adresowane do młodych w okresie pokwitania. I zamiast wyzwolenia przychodzi zniewolenie, gdy ludzie godzą się na okaleczenia swych ciał i istoty ducha. Ale dość tych komentarzy, wróćmy do znakomitej książki „Tyrania postępu”. Dalej prof. Nowak przypomina Juliana Huxleya, ojca transhumanizmu. Pojęcie to sformułowal w r.1957 i na bazie darwinizmu, innej poronionej teorii – dlaczego małpy zatrzymały się w ewolucji ? Tego Darwin przecież nie wyjaśnił. Czytamy też o sztucznej inteligencji ( AI ) i o zagrożeniach, jakie ona niesie. Także o Ciołkowskim, wnuku powstańca listopadowego, i o podboju Kosmosu, który trwa na naszych oczach, choć naprawdę jest w fazie ząbkowania, bo nie mamy choćby baz na pobliskim Księżycu. Nie wpadajmy też w euforię, kiedyś może się okazać, iż zainfekowaliśmy Kosmos naszymi wadami ?! Bo pierwszą wojnę na orbicie nie tak trudno przewidzieć już wokół „zaludniania” Księżyca...Czy podbój Kosmosu naprawdę miałby nas przekonać, iż zbliżamy się do Boga? Wątpię, marzenia ludzi o nieśmiertelności są też zupełnie nierealne. Przed transhumanistami roili je i „bogostroitiele” w Rosji, oczywiście daremnie. Prof. A. Nowak, pisząc o nich, wspomina ich sympatyka znanego pisarza rosyjskiego Andrieja Płatonowa ( 1899-1951), zamęczonego przez Stalina.


Faktem jest, iż od 1970 transhumanizm zyskał sobie popularność na Zachodzie , a marzenia o nieśmiertelności wsparła krionika. Jednak choćby wśród entuzjastów życia niewielu było chętnych, by zamrozić swoje ciała po zgonie i czekać na postępy medycyny, a zresztą wysokie koszty są tu barierą. Pracuje się też nad opanowaniem natury dzięki chemii, nad zmianami świadomości człowieka. Pozwoliłoby to na totalny nadzór nad człowiekiem, co wiąże się z ponurą wizją przyszłości o nadejściu ery totalitarnej. Przewidują to w World Transhumaniste Association, powołanej przez znanego szwedzkiego prof.Niklasa Bostroma z Oxfordu,który w 2019 przedstawił ten alarmujący scenariusz. W tym scenariuszu ( „The vulnerable world hypothesis”) choćby pandemia mogła uzasadnić tak szczególny nadzór, jednak nie doszło do tego. W transhumanistycznym ruchu biorą udział Elon Musk, Bill Gates , Facebook, Google, Amazon czy Twitter. Nie można pominąć także hipotezy rządu światowego, który - wg. prof. Bostroma – zająłby się efektywnym globalnym zarządzaniem. Eksplozja wojen w ostatnich latach jednak sugeruje, iż powstanie takiego rządu pozostało fantazją, zwłaszcza iż na horyzoncie już widać sygnały wojen o wiele większych, a choćby wojny globalnej o profilu nuklearnym. Być może do niej nie dojdzie, gdyż elity superpotęg zdają sobie sprawę, iż to grozi zniszczeniem planety, a ludzkość nie pozostało na takim poziomie technologii, aby ewakuować w Kosmos tych nielicznych „szczęśliwców” ( nadludzi?) i znaleźć jakiś przytułek w naszej galaktyce. choćby na Księżycu nie mamy jeszcze schronów, a jak zapewnić aprowizację? Czy zresztą zatruta atomami Ziemia mogłaby być źródłem zdrowej żywności? Prof. Nowak cytuje i Darwina, który już głosił, iż zejdziemy z tego świata ze świadomością winowajców, bo jako gatunek zniszczyliśmy planetę. Potwierdza to i cytowany klimatolog Paul Crutzen ( Nobel 1995, chemia). Zgadza się z tym posthumanizm, człowiek okazał się pasożytem niszczącym Ziemię. Jak więc ratować planetę ? W tej krytycznej sytuacji słychać rady także absurdalne lub makabryczne, np. nie rodzić dzieci, bo to dodatkowy dwutlenek węgla lub zjadać umarłych, by ograniczyć konsumpcję mięsa! – jak podpowiada inny szwedzki profesor. Wolne żarty, bliski kres stymuluje makabreskę? Degradacja ludzi i wizja epoki totalitarnej zbiega się dziwnie w niemal bliźniaczych perspektywach prof. Bostroma i markiza de Sade’a, cytowanego przez prof. Nowaka przy końcu rozdziału. Miejmy nadzieję, iż do tego nie dojdzie. Jesteśmy przecież przywiązani do demokracji, a choćby przelewamy krew w jej obronie. Na zakończenie warto przytoczyć niedawną wypowiedź wielkiego lewaka Noama Chomsky’ego, który nagle z sarkazmem broni idei tolerancji: „Mam wrażenie, iż tolerancja niebawem dojdzie do takiego momentu, w którym mądrym ludziom zabronią myśleć, aby nie urazić uczuć ludzi głupich” (!) Chomsky ma tu na myśli chyba tych, co formułują szalone teorie bez weryfikacji...


Rzeczywiście, postęp nakręcany przez debili, gamoni. pomylonych czy „niewykształciuchów” jest przyczyną rosnącej tyranii!! Oj, przypomina się świetna książka Janusza Szewczaka „Idiotokracja czyli zmowa głupców”! Tak, a demokracja pada ofiarą idiotokracji! c.d.n


Marek Baterowicz







Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE




[email protected]óły: TUTAJ]

Idź do oryginalnego materiału