TYLKO U NAS: Nie same podsłuchy. PiS inwigilował swoich działaczy innymi metodami, stosował prowokacje, podsyłał kobiety i mężczyzn

Kamiński i Wąsik mają na sumieniu bardzo wiele pisowskich przestępstw, związanych z nielegalnymi działaniami nie tylko wobec opozycji, ale też wobec swoich działaczy. Ujawnienie inwigilacji Pegasusem to jedynie czubek góry lodowej. Okazuje się, a potwierdzają to osoby powiązane ze służbami, iż przeciwko bardzo wielu politykom prowadzono złożone operacje z użyciem najbardziej obrzydliwych metod jakie można sobie wyobrazić.

Partia Kaczyńskiego przypomina jedno wielkie szambo. Co chwilę pojawiają się jakieś nowe, kompromitujące ich informacje. Desperacki atak prezesa PiS w sprawie Wąsika i Kamińskiego ma zupełnie inny cel, niż się powszechnie uważa. Chodzi o kwestie wiedzy obu przestępców, związanej z ich działalnością przeciwko opozycji ale też wobec własnej partii.

Informacje o tym dotarły już do dziennikarzy i prawdopodobnie niedługo zobaczymy pierwsze artykuły. Mowa jest o wykorzystywaniu agentów i agentek, w tym prowokowaniu zachowań i sytuacji kompromitujących. To jednak nie koniec. Przeciwko opozycji próbowano zmontować operację związaną z łapówką! Jej model przypominał działania wobec Leppera.

Ta cała wiedza jest w głowach Kamińskiego i Wąsika, którzy stanowili – o czym często mówił Jan Piński i Tomasz Szwejgiert – zespół wewnętrznych pałkarzy PiS, wewnętrznej bezpieki.