Na pytania redakcji TVN24 Kancelaria Sejmu odpowiedziała, iż według wstępnych wyliczeń listopadowa delegacja do Etiopii kosztowała ją dokładnie 64 265,07 zł. W tej kwocie mieszczą się klasyczne pozycje służbowego wyjazdu: bilety lotnicze, zakwaterowanie, diety, ubezpieczenie oraz lokalny transport. To jednak tylko część pełnego rachunku – resztę wydatków wzięło na siebie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które opłaciło m.in. wyżywienie i organizację spotkania dyplomatycznego w Addis Abebie.
– Łączny koszt wizyty poniesiony przez Kancelarię Sejmu wyniósł wg wstępnych wyliczeń 64 265,07 zł, a składały się na niego m.in. takie pozycje jak bilety lotnicze, zakwaterowanie, diety, ubezpieczenie i transport miejscowy – przekazała redakcji TVN24 Kancelaria Sejmu.
Na ostateczną sumę, jaką podatnicy zapłacili za podróż Hołowni do Afryki, trzeba więc jeszcze zaczekać. MSZ zostało poproszone o podanie swoich kosztów, ale odpowiedź na razie nie została ujawniona. Już teraz wiadomo jednak, iż cała wizyta to kwota wyraźnie przekraczająca 64 tys. zł.
"Delegacja ograniczona do minimum", ale napięty program
Kancelaria Sejmu podkreśla, iż skład delegacji został celowo "przycięty", by nie pompować wydatków. Marszałkowi towarzyszyło tylko dwóch urzędników – bez osobnych ekip protokolarnych i medialnych, które przy tego typu wizytach są zwykle standardem. Ma to być dowód "dbałości o finanse publiczne".
Sam wyjazd był krótki, ale intensywny: od 2 do 4 listopada Hołownia przebywał w Etiopii, łącząc obowiązki szefa Sejmu z zagraniczną aktywnością dyplomatyczną i własnymi ambicjami na forum ONZ. W programie znalazły się m.in. wizyta w jednostce straży pożarnej Arada, spotkanie w Ambasadzie RP z udziałem korpusu dyplomatycznego oraz rozmowy z przedstawicielami etiopskiego parlamentu i rządu.
Hołownia spotkał się m.in. z przewodniczącym komisji spraw zagranicznych i pokoju w Izbie Reprezentantów Etiopii oraz z wiceministrem spraw zagranicznych kraju. W ten sposób wypełniał klasyczną agendę tzw. dyplomacji parlamentarnej, czyli bezpośrednich kontaktów między organami ustawodawczymi różnych państw.
Między dyplomacją parlamentarną a kampanią do ONZ
Kluczowy, także politycznie, jest drugi wymiar tej wizyty. Kancelaria Sejmu wprost przyznaje, iż Hołownia w Addis Abebie prowadził również rozmowy związane ze swoją kandydaturą na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Uchodźców. Marszałek spotkał się z przedstawicielami ONZ przy Unii Afrykańskiej, w tym z przedstawicielem sekretarza generalnego i szefem biura ONZ przy UA.
W odpowiedzi przesłanej do redakcji podkreślono, iż w praktyce nie da się "odkleić" dyplomacji parlamentarnej od działań kampanijnych, bo obie te sfery służą temu samemu celowi: promowaniu Polski i budowaniu jej pozycji w organizacjach międzynarodowych. Tym samym Hołownia występował jednocześnie jako marszałek Sejmu i kandydat na prestiżową funkcję w systemie Narodów Zjednoczonych.

2 godzin temu








