Tyle chrzestni wkładają do komunijnej koperty. "Nie wypada dać mniej niż 1000 zł"

3 dni temu
Zdjęcie: Komunia 2025. Fot. Krzysztof Szatkowski / Agencja Wyborcza.pl


- Moim zdaniem w dzisiejszych czasach nie wypada dać mniej niż 1000 zł za czteroosobową rodzinę. Szczególnie jeżeli impreza jest na sali. Nie oszukujmy się, to raczej choćby nie pokryje kosztów za talerzyk - stwierdziła Julita w rozmowie z eDzieckiem. Nie wszyscy mają jednak takie samo zdanie na ten temat.
Na TikToku @ladykarolina31 w żartobliwy sposób poruszyła kwestię, ile pieniędzy wypada, by chrzestny dał na komunię. Głos Andrzeja Dudy wypowiadający wiekopomne słowa w polskiej memosferze: "biedy nie ma" zestawiła z kapiącą przepychem komunijną salą bankietową. I chociaż wszystko nakręcono "na wesoło", to dla wielu rodziców dzieci w wieku komunijnym jest to jednak śmiech przez łzy. Głęboko sięgać muszą do portfela także zaproszeni goście. Zwłaszcza jeżeli jest się chrzestnym.


REKLAMA


Zobacz wideo "Mamo, gdzie są moje pieniądze z komunii?". Adwokat: Dziecko powinno te pieniądze otrzymać


W komentarzach pod nagraniem ludzie przyznawali, iż temat komunijnych upominków i pieniędzy jest dla nich oburzający i nie rozumieją, po co jest wywierana taka presja na gościach.


Nie rozumiem nacisku na ilość [prezentów/pieniędzy - przyp. red.]. Jak kogoś zaprosiłam, to dlatego, iż chciałam, aby by, a nie czekałam ile da


- napisała jedna z internautek. "Ja uważam, iż dajesz tyle, ile chcesz, ile możesz. Bez względu na to, jak jest zrobiona komunia chrzciny czy wesele, bo to jest wybór rodziców i pary młodej", "Moja bratanica idzie do komunii i dam tyle, ile mam. Nie do przesady, bo dziecko powinno wiedzieć, iż nie idzie do komunii dla prezentów lub kasy", "W zeszłym roku miałem komunię dwóch synów i chrzestni się dogadali, by każdy dał po 1500 zł. Uważam, iż to i tak było za dużo. Ale to już ich sprawa" - dodali inni.


"Każdy daje tyle, ile może"
Zapytałam kilku osób, które w tym roku są zaproszone na komunię, ile zamierzają wręczyć w kopercie. Zdania były mocno podzielone.


Moim zdaniem w dzisiejszych czasach nie wypada dać mniej niż 1000 zł za czteroosobową rodzinę. Szczególnie jeżeli impreza jest na sali. Nie oszukujmy się, to choćby nie zawsze pokryje koszt talerzyka. Co innego, jak przyjęcie jest w domu, wtedy myślę, iż można dać trochę mniej


- powiedziała Julita. - Ja wychodzę z założenia, iż jak nie stać mnie na jakąś imprezę, to na nią nie idę i tyle. Dotyczy to chrzcin, komunii lub wesel. Wolę tak, niż żeby ktoś krzywo patrzył czy komentował, iż mało dałam.


Z kolei Gosia uważa, iż osoba, która zaprasza na komunię dziecka, nie powinna oczekiwać drogich prezentów i kopert wypchanych pieniędzmi. - Każdy daje tyle, ile może. Nie rozumiem w ogóle tej społecznej presji, iż to wypada dać konkretną sumę, bo "wszystko drogie", "za talerzyk musi się zwrócić" lub "dziecko zbiera na jakiś wypasiony prezent". Nie po to zapraszałam rodzinę na komunię swojego dziecka, żeby np. bliska mi babcia nie przyjechała, bo jej nie stać. To, co teraz się dzieje, jest chore. Każdy liczy kasę, a ma to być okazja do spotkania z rodziną, wzięcia udziału w jakimś ważnym wydarzeniu. Strasznie mnie ten konsumpcjonizm komunijny irytuje - przyznała.
Podobnie jak Gosia uważa Robert. Jego zdaniem, rodzice, którzy organizują komunię, nie powinni oczekiwać, iż impreza się zwróci, ani sugerować gościom drogich prezentów. - Jak słyszę i czytam, czego czasami oczekują dzieci, albo bardziej ich rodzice, to idzie się załamać. Quady, jakieś konsole, hulajnogi elektryczne. Normalna matka i ojciec, powinni tłumaczyć dziecku, iż w komunii nie chodzi o prezenty. Jak mają tłumaczyć, skoro większość z nich też na nie czeka? - wyjaśnił oburzony.
Jak uważasz, ile pieniędzy wypada dać z okazji pierwszej komunii? Masz jakieś przemyślenia na ten temat? Chętnie je poznamy! Pisz: [email protected]. Zachęcamy też do udziału w sondażu.
Idź do oryginalnego materiału