"Tykająca bomba". Wraca sprawa ustawy przepchniętej przez pierwszy rząd Tuska

2 godzin temu
Zdjęcie: Premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Sejmie Źródło: PAP / Paweł Supernak


Sprawa ustawy przepchniętej w 2011 r. przez rząd PO-PSL właśnie wraca. Może się okazać, iż po latach ta sama koalicja za nią drogo zapłaci – pisze "Gazeta Wyborcza".


"W 2011 roku rząd PO-PSL przepchnął ustawę, która pomogła mu wówczas wygrać wybory. Chodziło o to, by dzierżawcy mający ponad 426 ha, mimo ważnych umów dzierżawnych dobrowolnie oddali 30 proc. swoich gruntów" – przypomina dziennik.


"Karą dla tych, którzy tego nie zrobią, było wykluczenie ich z możliwości zawarcia kolejnej umowy po wygaśnięciu aktualnej. Czyli praktycznie likwidacja gospodarstwa" – czytamy w tekście zatytułowanym: "Bomba tyka w rolnictwie".


Jak podkreśla "Wyborcza", ustawa została uchwalona przez Sejm i Senat i podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. "Zniszczyła wielu dużych dzierżawców. Istota tej zmiany była polityczna, PSL zabiegał o głosy wsi, kosztem dużych producentów rolniczych zadbał o mniejszych, których jest znacznie więcej" – ocenia gazeta.


Koalicja Tuska "drogo zapłaci" za ustawę uchwaloną przez rząd PO-PSL?


Jak czytamy w "GW", sprawa ustawy uchwalonej 13 lat temu właśnie wraca i "może się okazać, iż po latach ta sama koalicja za nią drogo zapłaci". Powód? Rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym.


– W maju tego roku jeden z dzierżawców skierował sprawę do TK, który przyjął ją do rozpatrzenia. Jeśliby Trybunał obradował w prawidłowym składzie, bez sędziów dublerów i uznał tę ustawę za niekonstytucyjną, jeżeli potwierdzi prawa dzierżawców, to Skarb Państwa będzie musiał im zapłacić za poniesione straty – uważa Józef Pyrgies, ekonomista cytowany w artykule.


– Może być podobnie jak z frankowiczami, tylko w ich przypadku banki płaciły, a w tym my wszyscy za to zapłacimy – podkreśla.


Jego zdaniem będą roszczenia wobec Skarbu Państwa, "bo to państwo, wiedząc, iż ustawa łamie Konstytucję, jednak ją wprowadziło". – Wiedząc w dodatku, iż niszczy dobre gospodarstwa i dorobek życiowy dobrych gospodarzy – dzierżawców i ich pracowników – powiedział Pyrgies.


Czytaj też:"Miała nieprzyjemną rozmowę z premierem". Tusk zwolni minister?
Idź do oryginalnego materiału