Niemiecki Die Welt+ opisuje tykającą bombę OZE. W najbliższych latach powstanie 600 000 ton pociętych toksycznych turbin wiatrowych z farm budowanych 20-30 lat temu. Koszt utyllizacji małej turbiny to 300.000 € bez kosztów usunięcie fundamentów. Ostatnio złapano niemieckiego przedsiebiorcę który wraz z pracownikami podrzucili złom turbin na czeską stronę granicy. W Polsce turbiny pojawiły się na nielegelnych składowiskach chemikaliów. Najpewniej podatnicy będą finansować ich usunięcie i utylizację. Ale tego kosztu nikt nie wlicza do dopłat do OZE. Znająć życie wkróce może pojawić się kolejna opłata na rachunkach za prąd, opłata recyclingowa.












