TVP płaciło im za komentowanie, teraz zabierają głos. "To były grosze"

1 rok temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl; Facebook.com/Jacek Wrona


Hotel i dojazdy - na to głównie miał wydawać "wynagrodzenie" z TVP jeden z opłacanych przez nią "ekspertów". Inny tłumaczył z kolei, iż z TVP nie wiązała go żadna stała umowa i "tylko czasem skapywały jakieś niewielkie kwoty". Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej ujawnił, iż w "starej" Telewizji Polskiej komentujący otrzymywali pieniądze "za każdą wypowiedź". Było to 500 zł brutto.
We wtorek poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza ujawnił, powołując się na odpowiedź Zespołu Informacji Publicznej TVP na interwencję z grudnia ubiegłego roku, iż w "starej" Telewizji Polskiej komentujący otrzymywali pieniądze "za każdą wypowiedź". "W TVPiS komentujący 'publicyści' dostawali kasę za każdą wypowiedź. Część była na umowach ryczałtowych! I tak umowa rekordzisty w ciągu tylko jednego 2023 roku wyniosła aż 300 tysięcy zł. W tym systemie zarabiało kilkanaście osób" - poinformował polityk na portalu X.

REKLAMA







Zobacz wideo
Szokujące słowa w Sejmie. Szymon Hołownia musiał ostro zareagować



"Jednorazowo świadczenie wyceniane było na 500 zł" - można przeczytać w załączonym do wpisu Brejzy dokumencie. Wśród osób, które miały pobierać opłaty za występ na antenie TVP, byli między innymi: Jacek i Michał Karnowscy, Adrian Stankowski, Jerzy Jachowicz, Elżbieta Królikowska-Avis, Piotr Grzybowski, Paweł Piekarczyk, Miłosz Manasterski, Marek Formela, Karol Gac, Jacek Wrona, Maciej Gnatowski, Anna Derewienko, Marian Kowalski, Jan Pietrzak i Piotr Nisztor.


Prof. Kucharczyk: Owszem, dostawałem z TVP pieniądze, ale to były grosze
"Na początku mojej współpracy z TVP w ogóle nie było mowy o pieniądzach" - zaznaczył w rozmowie z portalem teleshow.wp.pl były komisarz policji Jacek Wrona, który regularnie pojawiał się w programie TVP Info "Jedziemy". Wrona jest na liście osób, które za występy w TVP dostawały "wynagrodzenie".

Pojawiałem się tam raz w tygodniu, w środy. Za każdy występ dostawałem 500 zł brutto, czyli 420 zł 'na rękę'. Mieszkam w Częstochowie, musiałem więc dojeżdżać co tydzień do Warszawy własnym samochodem. (...) Dostawałem 420 zł, na benzynę wydawałem około 150-200 zł, tyle samo na hotel, zostawało mi kilkadziesiąt złotych na śniadanie po nagraniu. Tak wyglądały te "niebotyczne zarobki". Potem, kiedy zaczęły się lockdowny i nie można było nagrywać w studiu w Warszawie, było - paradoksalnie - jeszcze gorzej, bo moje koszty znacznie wzrosły

- tłumaczył w rozmowie z portalem. Wrona pojawia się teraz w Telewizji Republika w programie Michała Rachonia. Inny z opłacanych komentatorów - historyk, prof. Grzegorz Kucharczyk mówi wprost: "Owszem, dostawałem z TVP pieniądze, ale to były grosze". Podkreślił, iż z TVP nie wiązała go żadna stała umowa i "tylko czasem przychodziły, czy raczej powiedziałbym: skapywały, jakieś niewielkie kwoty". - Mógłbym chyba stwierdzić, iż zarobiłem tam 500+ - ocenił. Rozmówca portalu dodał też, iż "chętnie zarabiałby w TVP tyle, ile Michał Adamczyk czy inni celebryci".




Media o zarobkach Joanny Kurskiej w Telewizji Polskiej
W środę pisaliśmy o zarobkach Jacka Kurskiego, Joanny Kurskiej i jej byłego męża Tomasza Klimka. Jak podaje Onet, w sumie małżeństwo Kurskich do 2023 roku otrzymało przelewy w wysokości ponad 6 milionów złotych za pracę w TVP - wyliczył portal. TVP zatrudniało także byłego męża Kurskiej - Tomasza Klimka, który pracował tam jako producent. W latach 2018-2023 miał otrzymać od TVP przelewy w wysokości 3,86 mln zł. Więcej na ten temat w tekście Katarzyny Rochowicz:
Idź do oryginalnego materiału