Co się stało: Zdaniem TV Republiki sprawa kontrowersyjnych alkotubek to tak zwany "temat zastępczy", "spisek" oraz "prowokacja Donalda Tuska".
REKLAMA
Opinie w prawicowej stacji: - To kolejny temat zastępczy. Bo jakby to było, premier Tusk akurat rządzi i zawsze są jakieś problemy. Najpierw były dopalacze, teraz są alkotubki. Zawsze trafia na taki trudny czas, gdzie musi rozwiązywać wielkie problemy. To takie mydlenie oczu obywatelom - stwierdziła na antenie stacji pracowniczka Aleksandra Prorok, argumentując, iż to "spisek". Z kolei Ireneusz Zyska z PiS mówił, iż "być może od samego początku była to prowokacja", a "alkotubki mają przykryć nieudolność rządu" i wpadki.
Zobacz wideo Dorota Brejza: Zamiast do terrorystów Pegasus doprowadził do woźnego i sołtysa
Kontrowersyjne alkotubki: Przypomnijmy, iż na początku tego tygodnia na sklepowych półkach pojawiły się tzw. małpki w kolorowych saszetkach, które swoim wyglądem przypominały musy owocowe dla dzieci. Producent poinformował już we wtorek, iż niezwłocznie wycofa produkt z rynku. "Żałujemy, iż produkt Voodoo Monkey, pomimo iż został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV S.A. podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację" - przekazała firma w komunikacie cytowanym przez portal Money.pl.
Więcej o tej sprawie przeczytasz między innymi w artykule: "Dymisja za alkotubki. Eksperci oburzeni decyzją resortu zdrowia. 'Skrajnie nieodpowiedzialne'". Źródło: TV Republika