Nie wystarczyło obiecać "sprawiedliwą transformację", szkolenia, "szacunek dla rolnika". W Polsce są miejsca, gdzie Rafał Trzaskowski kojarzył się nie z przyszłością, a z zagrożeniem: dla górników, rolników, ludzi, którzy żyją z ziemi i przemysłu. Bełchatów, Zagłębie, Śląsk, ściana wschodnia - to nie tylko bastiony konserwatyzmu. To polskie "swing states", gdzie decyzje wyborcze nie są wyrazem ideologii, ale strachu przed utratą świata, jaki znają wyborcy.