Donald Tusk złapał michę popcornu, usiadł przed telewizorem i włączył „Powrót Jedi”. Tylko dlaczego tak zirytowało to polityków PiS? Tusk z popcornem wkurzył PiS W sobotę Donald Tusk opublikował nagranie, w którym ujawnił, iż jego ulubionym filmem jest „Powrót Jedi”, czyli epizod VI „Gwiezdnych Wojen”. – Zaczyna się! – mówi Tusk, rozsiadając się w fotelu z michą popcornu w rękach. – Napisał do mnie Michał z liceum filmowego z pytaniem o mój ulubiony film. To oczywiste! „Gwiezdne Wojny”. A która część? No, wiadomo. „Powrót Jedi”. Niech moc będzie z wami – dodał premier. Oczywiście gwałtownie pojawiły się interpretacje, iż wybór filmu nie był przypadkowy. Wszak w „Powrocie Jedi” Luke Skywalker i Rebelianci stają do ostatecznej walki ze złym Imperium Galaktycznym. Czy to aluzja do ostatniego przyspieszenia przy rozliczaniu rządów Zjednoczonej Prawicy? Powrót Jedi🍿 pic.twitter.com/asFsHqpDYn — Donald Tusk (@donaldtusk) November 8, 2025 Tak chyba pomyśleli politycy PiS, bo to kilkunastosekundowe nagranie wywołało duże zamieszanie w ich szeregach. Błyskawicznie odezwał się Marcin Romanowski. Nie, to dopiero Imperium kontratakuje. Czas mroku, gdy ciemna strona mocy rośnie w siłę, a Tusk buduje swoją drugą Gwiazdę Śmierci z prokuratury, sądów i mediów – wydaje mu się, iż nikt już nie powstanie. Ale to tylko cisza przed