PiS urządził antyimigrancki spęd w Warszawie. A Tusk zdmuchnął temat, bo ogłosił na chwilę przed – Polska ma zostać wyłączona z paktu migracyjnego. Problem w tym, iż PiSowi i Kaczafiemu fakty kompletnie nie przeszkadzają w snuci swoich teorii – pisze Andrzej Długosz.
Warto podkreślać i przypominać – dzisiaj PiSowcy protestują przeciwko swojej nieskuteczności z czasów sprawowania przez nich władzy. Pakt migracyjny jako projekt pojawił się 23 września 2020 roku. W imieniu Polski, pakt ten przez co najmniej trzy pierwsze lata negocjował z Komisją Europejską rząd Prawa i Sprawiedliwości. I Matousz Morawiecki. To był czas kształtowania się Paktu i jego zapisów. Najlepszy czas na zmiany, w tym te oczekiwane przez Polskę. Ale byli nieskuteczni. Jak to PiS. KE zatwierdziła pakt w maju tego roku. Przeciwko były Polski, Słowacja i Węgry. Tusk tego nie chciał. Ale Kaczyński pozwolił!
PiS to wyłącznie kłótnie, obrażanie się i fochy. Cały Kaczyński i Morawiecki w jednym. Krzywa morda i mlaskanie to nie są argumenty w debatach kuluarowych w UE. Trzeba dobrze znać języki i umieć przekonywać do swoich racji. Bez przegięcia, bo Unia to sztuka kompromisu i balansu. Główna gra toczy się w kuluarach.
Na dodatek, deputowani z PiS należą w Europarlamencie do EKR, klubu głównie prawicowych dziwaków. choćby Giorgia Meloni, premier Włoch (ich członek) nie chciała wziąć udziału w politycznej hucpie made by Nawrocki. Olała jego walkę z Mercosur. I wczoraj Kaczafi bredził swoją bajkę. On odsunie z Tuska, on zmieni Polskę. Kontrolował władzę przez całe 8 lat. Robił co chciał. Kradli, cudzołożyli, oszukiwali. Powiedzieć “hańba”, to nic nie powiedzieć, a zostawił bałagan jakich mało.
Afera wizowa to afera PiS.