Donald Tusk, mówiąc o swoich działaniach po zwycięskich dla dzisiejszej opozycji wyborach, zasugerował możliwość współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą.
– Wygramy wybory i prezydent będzie bardzo słaby […] jestem przekonany, iż po wygranych wyborach skłonimy prezydenta do współpracy – zapowiedział Tusk.
Jednak to, co powinno być normą w demokratycznym kraju, najwyraźniej wzburzyło Dudę. I Pałac Prezydencki zdecydowanie wszelką współpracę odrzucił.
– Oby pan przewodniczący nie musiał się przekonywać, kto po wyborach będzie rzeczywiście bardzo słaby – odpowiedział Tuskowi minister w Kancelarii Prezydenta Paweł Szrot.
Duda pozostaje więc prezydentem PiS. Na dobre.