„Tusk wprowadza ruski mir”. Polacy oburzeni bandyckimi metodami rządu w Warszawie

2 tygodni temu

Nie milkną komentarze po rozpoczęciu akcji służb przeciwko środowisku Marszu Niepodległości. „Wjazd na rympał do SMN ma podgrzać cała prawicę” – pisze Robert Winnicki, który, obok innych komentujących, zwraca uwagę na prowokacyjny i manipulacyjny charakter działania rządu warszawskiego D. Tuska. Z kolei polityk PiS Rafał Bochenek ocenia, iż jest to kolejny etap wprowadzania przez Tuska „ruskiego miru”.

Akcja służb zlecona przez prokuratora generalnego Adama Bodnara spotkała się z ostrą reakcją przede wszystkim samych organizatorów marszu. „Marsz Niepodległości przejdzie, czy to się Tuskowi i jego psom podoba, czy nie!” – czytamy w oświadczeniu na stronie. Wygląda na to, iż ukuto choćby hasło do skandowania podczas tegorocznych obchodów: „Polska to my, a nie Donald i jego psy!”, gdyż takie słowa pojawiły się na jednej z grafik.

Sprawę skomentował również Robert Winnicki. Wjazd na rympał do SMN pod absurdalnymi pretekstami ma podgrzać całą prawicę. Będą kolejne ruchy, wrócą prowokacje 11.11 i przez kolejne miesiące żeby znów pchać całą opozycję w narożnik ekstremy, zniechęcać b.umiarkowanych wyborców. Kampanię prezydencką uważam za rozpoczętą – napisał polityk na X.

Równie krytycznie wyraził się wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Sprawa przeszukań zarządzonych przez Prokuraturę nadzorowaną przez Adama Bodnara w lokalach związanych z Marszem Niepodległości jest jednocześnie kuriozalna, skandaliczna i nieprzypadkowa. Wedle mojej wiedzy chodzi o to, iż podczas liczącego prawie milion ludzi marszu na 100-lecie niepodległości ktoś poczuł się postraszony i po marszu oskarżył o to organizatorów. Prokuratura szuka więc 6 lat później człowieka, który był sprawcą „groźby”, nie znając ani jego tożsamości, ani nie mając jego zdjęć ani choćby rysopisu – czytamy.

Na absurdalność polskiego systemu politycznego, która objawia się przy okazji tej nagonki zwrócił z kolei uwagę Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego. Demokracja to jednak piękny ustrój. PiS ciężko pracował, by utrzymać żywotność liberałów i wygenerował lewicowy skręt młodego pokolenia. Dziś władza prowadzi konsekwentną mobilizację wyborców PiS (subwencja, wpłaty) i budzi na nowo obywatelskiego ducha prawicy oddolnej (Marsz) – skonstatował.

Skandaliczna, siłowa próba wytępienia największej patriotycznej imprezy w Europie – napisał o działaniach rządu Tuska Kacper Kita z Nowego Ładu.

Natomiast publicysta Filip Memches uważa, iż nie jest to zwyczajna plemienna „wymiana ciosów” pomiędzy obozem PO i PiS, ale próba zmonopolizowania sceny politycznej przez to pierwsze ugrupowanie.

Obecny obóz rządzący zachowuje się tak, jak by nigdy miał nie stracić władzy. I nie straci. Wyeliminuje realną opozycję i zbuduje pozorny pluralizm. To istota uśmiechniętej demokracji. Inaczej niż wielu komentatorów uważam, iż argumenty typu: kiedyś wahadło się przechyli w stronę przeciwną i wtedy dopiero będzie rzeźnia, to wyraz myślenia życzeniowego. Nie po to dzieje się to, co się dzieje, żeby ci, którzy są w tej chwili dorzynani, mieli szansę przejąć władzę – pisze Memches na X.

Źródło: dorzeczy.pl

FO

Idź do oryginalnego materiału