Granica w Świnoujściu znów bez kontroli Co się stało z obietnicami
Miała być twarda reakcja i wzmocniona kontrola na granicy z Niemcami szczególnie w newralgicznych punktach takich jak granica w Świnoujściu. Premier Donald Tusk kilka tygodni temu z powagą ogłaszał nowe działania w kontekście rosnącej presji migracyjnej i niepokojących sygnałów z niemieckiej strony. Dziś jednak po tych zapowiedziach nie ma śladu. Temat po prostu zniknął. Tusk udaje gieroja
Granica ważne słowo puste gesty
Kiedy media huczały o tym iż Niemcy jednostronnie wprowadzają kontrole graniczne także w Świnoujściu pojawiły się nagłówki iż Polska nie pozostanie bierna. Premier zapowiedział zdecydowane kroki i odpowiednie działania. Pojawiły się sugestie o możliwych kontrolach w rejonie granicy i deklaracje ochrony suwerenności. Ale wystarczyło kilka dni kilka komunikatów z Berlina i temat został wyciszony.
Czy to Niemcy tupnęli nogą a Polska od razu zmieniła ton
Świnoujście miasto na granicy bez granicy
W Świnoujściu gdzie granica z Niemcami przebiega praktycznie przez środek miasta mieszkańcy i kierowcy nie zauważyli żadnych zmian. Żadnych dodatkowych patroli żadnych kontroli żadnych nowych procedur. Za to niemiecka policja bez skrupułów zatrzymuje pojazdy po swojej stronie sprawdza dokumenty a czasem choćby legitymuje osoby spacerujące z zakupami.
To budzi pytanie dlaczego Niemcy mogą a my nie Czy Świnoujście jako miasto przygraniczne nie zasługuje na realne działania rządu który tak chętnie używa słów bezpieczeństwo i kontrola
Gdzie się podziały deklaracje Tusk udaje gieroja
Eksperci zwracają uwagę iż Polska nie zdecydowała się na wdrożenie realnych mechanizmów kontroli na swoich przejściach granicznych. Powody Oficjalnie mówi się o braku zagrożenia i utrzymaniu płynności ruchu w strefie Schengen. Ale nieoficjalnie Obawy przed reakcją Berlina naciskami politycznymi i ewentualnym pogorszeniem stosunków dyplomatycznych.
Czy rząd Donalda Tuska po prostu ustąpił pod presją A może od początku nie miał realnego zamiaru cokolwiek wprowadzać
Mieszkańcy Świnoujścia pytają po co te deklaracje
Wielu mieszkańców Świnoujścia z niedowierzaniem przyjęło brak jakichkolwiek działań. Zwłaszcza iż temat nielegalnej migracji i przestępczości transgranicznej wraca regularnie i to nie tylko w kampaniach wyborczych. Kiedy Niemcy kontrolują wszystko i wszystkich polska strona najwyraźniej patrzy w drugą stronę.
Po co były te zapowiedzi Po co to całe tupnięcie nogą pyta pan Marek mieszkaniec dzielnicy nadgranicznej Jak zwykle polityka kończy się na słowach a granica w Świnoujściu wygląda jakby jej nie było
Świnoujście turystyczna perła czy strefa bezwładności
Świnoujście jako jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w Polsce a zarazem istotny punkt komunikacyjny i gospodarczy zasługuje na poważne traktowanie. Mieszkańcy chcą czuć się bezpiecznie a turyści wiedzieć iż w razie zagrożenia państwo działa skutecznie.
A tymczasem granica w Świnoujściu przypomina dziś raczej strefę braku decyzji. Z jednej strony pełne deklaracji o suwerenności i bezpieczeństwie z drugiej zupełna bierność w praktyce.
Granica temat niewygodny
Nie da się ukryć iż temat granicy polsko niemieckiej jest dziś politycznie niewygodny. Każde działanie może zostać odebrane jako prowokacja wobec Berlina. Ale czy to znaczy iż Polska ma zrezygnować z prawa do działań we własnym interesie
Donald Tusk jako doświadczony polityk wie jak ważna jest retoryka. Ale mieszkańcy Świnoujścia potrzebują czegoś więcej niż słów potrzebują realnych działań.
- Miliardy z budżetu państwa na pomoc dla Ukrainy… a kto pomoże chorym dzieciom w Polsce? – Film
- Wizyta u pulmonologa? W Świnoujściu dopiero za 450 dni! System zdrowia kona na naszych oczach
- Nie pojedziemy S3 do Świnoujścia przed wakacjami? Grozi paraliż drogowy i upadłość wykonawcy!
- Uwaga! Burze nadchodzą – IMGW ostrzega 14 powiatów w Zachodniopomorskiem
Podsumowanie
Granica szczególnie granica w Świnoujściu to nie tylko linia na mapie. To punkt codziennego życia handlu turystyki i bezpieczeństwa. Dlatego zniknięcie tematu z debaty publicznej po niemieckim tupnięciu nogą budzi poważne obawy. Czy Polska rzeczywiście ma kontrolę nad swoimi granicami czy tylko udaje iż ją ma