Tusk poucza ministrów o “niepożądanej cnocie”: “to nie klub dyskusyjny

17 godzin temu

Na pierwszym posiedzeniu rządu po rekonstrukcji z ust premiera Donalda Tuska padły zdecydowane słowa w kierunku obecnych ministrów – mają je sobie wziąć do serca szczególnie “debiutanci”. O co chodzi?

Na początku posiedzenia Tusk zdecydował się wygłosić – jak sam to określił – “organizacyjną uwagę” dotyczącą tego, jak mają wyglądać spotkania z ministrami. Okazuje się, iż zabieranie głosu na posiedzeniach powinno mieć charakter… limitowany. Wszystko po to, by posiedzenia rządu nie przekształciły się w “klub dyskusyjny”:

– Chce państwa uprzedzić, szczególnie tych debiutantów, praca nad przygotowaniem każdego posiedzenia rządu, to jest praca, która odbywa się każdego dnia. Posiedzenie rządu to nie jest klub dyskusyjny – powiedział premier.

Tusk zaznaczył, iż zabieranie głosu nie jest pożądaną przez niego cnotą: – Ci, którzy ze mną długo współpracują, wiedzą, iż to nie jest cnota przeze mnie najbardziej pożądana, to znaczy zabieranie głosu w każdej sprawie i na każdy temat. My tutaj mamy rozwiązywać problemy, jeżeli takie się pojawiają i podejmować decyzje.

Idź do oryginalnego materiału