W sobotę w Przysusze odbędzie się konwencja PiS, podczas której ma dojść do połączenia z Suwerenną Polską. Jarosław Kaczyński chce także dokonać zmian we władzach partii i wprowadzić do nich kilku młodszych polityków. Początkowo wydarzenie miało mieć miejsce pod koniec września, ale z powodu powodzi, która nawiedziła południe Polski, zostało przełożone.
Pojedynek na konwencje
W tym samym dniu swoją konwencję organizuje także Koalicja Obywatelska. Donald Tusk chce przedstawić strategię migracyjną, którą zapowiedział kilka dni temu oraz podsumować dotychczasowe osiągnięcia jego rządu. Wybór daty nie jest przypadkowy.
– Postanowiliśmy zorganizować konwencję z dwóch powodów: po pierwsze, mamy rok po wyborach, więc warto to podsumować, a po drugie – bo swoje wydarzenie robi w sobotę PiS. Trzeba się z nimi zderzyć. Donald nie miał tu wątpliwości – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską wpływowy polityk KO.
Rozmówca portalu dodaje, iż sobotnia impreza ma pokazać kontrast pomiędzy PiS a KO.
– Oni zajmują się sami sobą i grzęzną w jakichś partyjnych gierkach, a my podsumowujemy rządy i przedstawiamy plan rządzenia na kolejne miesiące – wskazał. Inni politycy KO mówią, iż Tusk ma świadomie dążyć do zderzenia z PiS-em.
W Prawie i Sprawiedliwości nie boją się jednak zapowiedzi szefa rządu.
– To chichot losu, iż człowiek, który współodpowiada za kryzys migracyjny w Europie, chce przedstawiać jakąś strategię migracyjną. Tusk jest w tym kompletnie niewiarygodny. Platforma wie, iż wdrażana w przyszłym roku polityka migracyjna i jej skutki mogą poważnie zaszkodzić w kampanii jej kandydata – powiedział rzecznik partii Rafał Bochenek w rozmowie z portalem.
Jak jednak twierdzą dziennikarze WP, zajmując się tematem migracji KO chce przypomnieć o aferze wizowej. Tusk zamierza wykorzystać tę sprawę do uderzenia w PiS.
Czytaj też:Zaskakujący sondaż CBOS. To kolejny niepokojący sygnał dla TuskaCzytaj też:Rząd zadecydował. Wielka obietnica wyborcza Tuska wyrzucona do kosza