Tusk musi to przyznać: Za wynik wyborów odpowiadają media publiczne a adekwatnie brak zmian w nich!

5 miesięcy temu

Czy widzieliście może w TVP albo czy słyszeliście w Polskim Radiu, w dowolnej rozgłośni, o 1300 aferach PiS? A może chociaż o stu z nich? Nie? To właśnie efekt zbyt powolnych zmian w mediach publicznych. Po przejęciu ich z rąk PiS minister Bartłomiej Sienkiewicz popełnił niestety poważny grzech a może wręcz grzech śmiertelny – grzech zaniechania.

Za wynik wyborów odpowiadają media publiczne a adekwatnie brak zmian w nich – to jedyny wniosek, jaki można wyciągnąć z wyborów. Dlaczego media publiczne są takie ważne? Bo docierają do wyborców PiS. Jednak przez ostatnie trzy miesiące na antenie żadnej z telewizji ani żadnej z rozgłośni radiowych o aferach PiS nie mówiło się nic. Wręcz przeciwnie, Bartłomiej Sienkiewicz zwolnił choćby likwidatora radia RDC, który rozpoczął szybkie i potrzebne zmiany jak np. odsunięcie pisowskich redaktorów z anteny. Tuż po wyrzuceniu Michała Kolanko, doradcy Morawieckiego i PiS, udającego niezależnego dziennikarza, Grzegorz Jakubowski został odwołany. Za co? Za zbytnią, jak to określił Sienkiewicz, kontrowersyjność.

Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.

Na miejsce Jakubowskiego Sienkiewicz powołał córkę partyjnego kolegi wiceminister Bożeny Żelazowskiej, Emilię Benedykcińską. Jej kompetencje? Ojciec w PSL i praca w domu kultury – u ojca. Kolesiostwo i nepotyzm mają się najwidoczniej lepiej niż potrzeba zmian w mediach.

O Sienkiewiczu wiele można powiedzieć pozytywnego, ale brak skuteczności i uwikłanie w układy z Chlastą, Imielińskim i wieloma innymi ludźmi ze środowiska, które nie chce zmian to niestety jego poważny problem. Nie jedyny zresztą.

Bo to Sienkiewicz odpowiada w największym stopniu za bardzo dobry wynik PiS w samorządach. I nie ma znaczenia ile mieli procent. Wszystko powyżej 20% to dramat dla Polski i Polaków, bo to oznacza po prostu iż wiedza o pisowskich aferach nie dotarła do Polaków. Nie dotarła, bo media publiczne zawiodły na całej linii. Sienkiewicz zawiódł na całej linii. Nie nadaje się na ministra.

Idź do oryginalnego materiału