Tusk mocno o Nawrockim. (P)rezydenta PiS zatkało

21 godzin temu

Premier Donald Tusk w ostatnich tygodniach kolejny raz udowodnił, iż potrafi stanąć na wysokości zadania, reprezentując interesy kraju z pragmatyzmem i polityczną dojrzałością.

Podczas konferencji w Skarżysku-Kamiennej odniósł się do kontrowersyjnych wypowiedzi prezydenta elekta Karola Nawrockiego, który w rozmowie z Wirtualną Polską zapowiedział, iż nie podpisze nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha w Stanach Zjednoczonych oraz Ryszarda Schnepfa we Włoszech. Tusk, z adekwatną sobie rozwagą, skrytykował podejście Nawrockiego, wskazując na potrzebę współpracy ponad podziałami w kluczowych dla Polski sprawach, takich jak bezpieczeństwo narodowe i polityka zagraniczna. Jednocześnie prezydent elekt swoimi słowami pokazał, iż jego prezydentura może być naznaczona konfliktem i brakiem strategicznego myślenia.

Nawrocki, komentując kandydatury Klicha i Schnepfa, pozwolił sobie na uwagi, które trudno uznać za konstruktywne. Stwierdził, iż „pan Klich nie służy Polsce w Stanach Zjednoczonych” i „nie jest tam dla nikogo partnerem”, a Schnepfowi zasugerował, by „zabrał żonę na długie wakacje”. Takie wypowiedzi, zamiast merytorycznej krytyki, brzmią jak osobiste przytyki, które nie przystoją przyszłemu prezydentowi. Co więcej, Nawrocki zdaje się ignorować fakt, iż ambasadorowie reprezentują cały kraj, a nie tylko sympatie polityczne urzędującego prezydenta. Jego podejście, zamiast budować mosty, grozi pogłębianiem podziałów w i tak już spolaryzowanym polskim społeczeństwie. Krytykując Klicha, Nawrocki nawiązał do jego wcześniejszych wypowiedzi o Donaldzie Trumpie, jednak nie przedstawił konkretnych dowodów, które uzasadniałyby odrzucenie nominacji. W przypadku Schnepfa jego komentarz był wręcz obraźliwy, co stawia pod znakiem zapytania jego zdolność do prowadzenia wyważonej polityki.

Z kolei Donald Tusk w swojej odpowiedzi pokazał, czym różni się doświadczony mąż stanu od polityka dopiero wchodzącego na scenę. Premier podkreślił, iż „ojczyzna wymaga rozmaitych poświęceń” i zadeklarował gotowość do współpracy choćby z najtrudniejszymi partnerami, jeżeli tylko służy to interesowi narodowemu. „Będę z diabłem współpracował, jeżeli chodzi o takie kwestie jak interes narodowy czy bezpieczeństwo Polski” – powiedział, jasno wskazując, iż polityka zagraniczna wymaga pragmatyzmu, a nie osobistych animozji. Tusk zignorował złośliwości Nawrockiego, stwierdzając, iż nie interesują go opinie na swój temat, i zaapelował o „pozytywne myślenie” oraz szukanie możliwości współpracy. To podejście świadczy o jego politycznej dojrzałości i umiejętności patrzenia na sprawy państwa z szerszej perspektywy.

Premier słusznie zauważył, iż rozpoczynanie prezydentury od deklaracji, którzy dyplomaci „nie podobają się” prezydentowi, to zły prognostyk. Ambasadorowie są wizytówką Polski na arenie międzynarodowej, a ich nominacje powinny być oparte na kompetencjach, a nie na politycznych rozgrywkach. Tusk podkreślił, iż oczekuje od przyszłego prezydenta „odłożenia negatywnego podejścia na bok” i skupienia się na współpracy, szczególnie w obliczu wyzwań, takich jak bezpieczeństwo Polski w niestabilnym świecie. Jego słowa są apelem o odpowiedzialność, której najwyraźniej zabrakło w wypowiedziach Nawrockiego.

Warto też zwrócić uwagę na zapowiedź Tuska, iż w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w komisjach wyborczych będzie zwracał się do Prokuratora Generalnego. To kolejny dowód na to, iż premier działa zgodnie z zasadami państwa prawa, nie ulegając populistycznym naciskom. W przeciwieństwie do Nawrockiego, który swoimi wypowiedziami zdaje się grać na emocjach, Tusk stawia na procedury i instytucje. Postawa Tuska w sporze z Karolem Nawrockim pokazuje, iż Polska ma w premierze lidera, który potrafi wznieść się ponad polityczne spory i działać w interesie kraju. Nawrocki, jeżeli chce być prezydentem wszystkich Polaków, powinien wziąć przykład z tej rozwagi i zrezygnować z kontrowersyjnych, nieprzemyślanych wypowiedzi, które szkodzą polskiej dyplomacji i wizerunkowi państwa.

Idź do oryginalnego materiału