Tusk: Mateusz Morawiecki nie ma de facto wyjścia

news.5v.pl 7 godzin temu

Rafał Trzaskowski prowadzi kampanię człowieka, który chce być prezydentem wszystkich Polaków, to nie jest slogan. To nie będzie prezydent Platformy czy Tuska” – opowiadał premier Donald Tusk na antenie TVN24. Podczas wywiadu zapowiedział ponadto deportację obcokrajowców – kryminalistów. „W pierwszym tygodniu marca nastąpią pierwsze deportacje” – mówił.

Rzeczywistość jest trudniejsza niż była”

Premier Donald Tusk zapewnił w TVN24, iż jest w stałym kontakcie z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i prawdopodobnym przyszłym kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Pytany, czy wymienieni politycy tworzą w sprawie relacji ze Stanami Zjednoczonymi wspólny front powiedział, iż „zdecydowanie tak”.

Na tym polega cała filozofia dzisiaj, żeby wykorzystać wszystkie szanse, wszystkie możliwości, aby relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi nie pogorszyły się. Ja chciałbym rzecz nazwać po imieniu jednym zdaniem – (…) rzeczywistość jest trudniejsza, niż była przedtem. Ta zmiana widoczna jest gołym okiem dla wszystkich, choćby nie dla eksperta, dla polityka, dla wszystkich bez wyjątku na świecie. Ta zmiana geopolityczna, bardzo masywna, w Waszyngtonie, jeżeli chodzi o stosunek Stanów Zjednoczonych, nowej administracji, choćby do wojny, do Rosji, do Ukrainy, ona stawia przed nami zupełnie nowe wyzwania

— powiedział Donald Tusk.

Wizyta prezydenta Dudy

Premier dodał, iż rzeczywistość jest inna, „ale nie ma się co na nią obrażać, tylko trzeba sobie z nią poradzić”. Pozytywnie odniósł się do niedawnej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA mówiąc, iż „każdy bez wyjątku powinien starać się przekonywać prezydenta Trumpa do naszych racji”. Podkreślił, iż jest on trudnym partnerem.

Dla nowej administracji nie Europa jest centrum świata, nie Ukraina jest głównym problemem. To przesunięcie w kierunku Pacyfiku – to są Chiny w przyszłości, to jest kwestia Izraela i Iranu – to są ich priorytety

— powiedział.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Prezydent Andrzej Duda: Doszło do prób dokonania zamachu stanu. Zrobię wszystko, by poniesiono za to odpowiedzialność

Czujemy ten niepokój, to ryzyko”

Tusk mówił też m.in. o niepokoju w związku ze „zbliżeniem USA i Rosji”.

Czujemy ten niepokój, to ryzyko, iż to może być kosztem Ukrainy, to może być kosztem Unii Europejskiej, więc też automatycznie kosztem Polski. Więc tu trzeba być bardzo czujnym, bardzo skoncentrowanym, to jest bardzo skomplikowana gra, trzeba ją podjąć i umiejętnie prowadzić

— powiedział premier.

Tusk powiedział, iż Unia Europejska w kwestiach bezpieczeństwa „przyjęła polską agendę i naprawdę nie ma w tym ani słowa przesady”.

Mówiliśmy „zbrojenia i bezpieczeństwo, to jest naszym priorytetem”. Unia Europejska 6 marca przyjmie bardzo konkretne projekty, wielomiliardowe, na własne zbrojenia, na obronę polskiej granicy z Rosją, na pomoc Ukrainie. Mówiliśmy o unii energetycznej, iż mamy mieć tanią energię i wspólnie prowadzić politykę energetyczną – są do tego przekonani. Mamy zrezygnować z Zielonego ładu w tych kontrowersyjnych zapisach – przyjęte

— wymieniał.

Jako przykład przyjęcia polskiej optyki, Donald Tusk wskazał też kwestię prawa do azylu. Podkreślił, iż „dzisiaj polski wzór jest w Europie respektowany i traktowany jako dobry sposób postępowania”.

CZYTAJ TAKŻE: Nawrocki w Słubicach: Byliśmy twierdzą bezpieczeństwa w UE. Tusk abdykuje ze stawiania polskich spraw na arenie międzynarodowej

Polowanie na czarownice

Premier Tusk był pytany w TVN24 o sprawę byłego premiera Mateusza Morawieckiego, któremu Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 r.

Premier przyznał, iż sprawa jest poważna. Powiedział, iż stara się wstrzymywać od komentarzy, gdyż – jak przypomniał – „kwestia rozliczeń wszystkich, którzy działali wbrew prawu było naszym zobowiązaniem”. Zadeklarował jednocześnie, iż w żadnym wypadku nie jest to próba odwetu czy zemsty.

Ja zawsze będę powtarzał: nie po to szliśmy do wyborów, żeby polityki i władzy używać przeciwko naszym poprzednikom. Od tego jest prokuratura i sąd

— oświadczył szef rządu.

Tusk mówił, iż w ostatnich miesiącach setki razy słyszał zapytania odnośnie tempa i skuteczności rozliczeń.

Dla mnie najważniejsze jest, iż przywróciliśmy te adekwatne proporcje – od rozliczania polityków jest wymiar sprawiedliwości, a nie konkurencja polityczna i tak będzie w dalszym ciągu

— zadeklarował.

Pytany o kwestię współpracy Morawieckiego z prokuraturą, Tusk odparł, iż były premier „chyba nie ma innego wyjścia”, jak właśnie współpracować.

Ja nie chciałbym, żebyśmy się w Polsce wszyscy przyzwyczajali do tego, iż politycy, którzy byli kiedyś u władzy, czy dzisiaj są u władzy, lekceważą wymiar sprawiedliwości, szukają azylu na Węgrzech, unikają komisji śledczych

— mówił.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Morawiecki usłyszał zarzuty ws. „wyborów kopertowych”. Schreiber: „Nie mogę na to patrzeć. To jest nikczemna i żenująca akcja”

Tusk stawia się jako przykład

Jak relacjonował, kiedy piastował stanowisko szefa Rady Europejskiej i otrzymywał wezwania do prokuratury czy przed komisję śledczą, „nie było żadnych sztuczek”, a on sam pojawiał się i składał zeznania, choć – jak zauważył – „mógł się też ukrywać za immunitetem”.

Na tym polega też godność polskiego państwa – jest sprawa, trzeba ją wyjaśnić i Mateusz Morawiecki nie ma de facto wyjścia, musi to zrobić

— podkreślił.

Gdy prowadzący rozmowę zasugerował, jakoby Morawiecki został „wystawiony” przez swoich współpracowników, m.in. przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Tusk odparł: „Tak bywa w tego typu zorganizowanych grupach”.

CZYTAJ TAKŻE: Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty ws. organizacji wyborów korespondencyjnych. Były premier odmówił składania wyjaśnień

Rozliczenia PiS

Tusk pytany o jego „zadowolenie” z tempa prowadzonych rozliczeń, odpowiedział, iż od kiedy znowu jest premierem, chce „przede wszystkim też siebie pilnować przed jakimkolwiek wpływaniem na tempo, sposób działania prokuratury”.

My z panem ministrem (sprawiedliwości) Adamem Bodnarem jesteśmy obaj przekonani, iż prokuratura musi być niezależna i to na dwa sposoby – nie może się bać tych, których sprawdza i nie może wykonywać usług tych, którzy aktualnie rządzą

— podkreślił.

Zaznaczył też, iż autonomia sądów powinna być pełna, właśnie po to, „żeby politycy wiedzieli, iż są rozliczani”.

Nie dlatego, iż taki albo inny był wynik wyborów, tylko iż działa wymiar sprawiedliwości

— dodał.

Czy jestem zadowolony? Jakie to ma znaczenie? Ważne, żeby sprawiedliwość zatriumfowała

— mówił Tusk.

CZYTAJ TAKŻE: To już obrzydliwe. Neo-prokuratora będzie badać, czy ciężko chory mąż marszałek Witek mógł przebywać na OIOM-ie

Zełenski – Trump

28 lutego w Waszyngtonie dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Prezydenci USA i Ukrainy mają rozmawiać o umowie dotyczącej partnerstwa w eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych. Według ukraińskiej prasy, porozumienie to jest bardzo korzystne dla Kijowa.

Premier został zapytany w TVN24, dlaczego ta umowa ma być tak ważna.

Prawda jest brutalna – bo prezydent Trump oczekuje tego typu biznesu, a Ukrainie bardzo zależy na tym, żeby Ameryka nie odwróciła się plecami do Ukrainy

— podkreślił Tusk.

Na pytanie, czy prezydent Trump obieca Ukrainie, iż będzie dalej ją wspierał militarnie, premier odparł, iż „nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń, to jest to w czym prezydent Trump czuje się bardzo dobrze”.

To jest jego metoda postępowania

— zaznaczył szef rządu.

Zdaniem premiera, narzucanie takiej zmiennej i bardzo nieprzewidywalnej agendy jest metodą Trumpa traktowania sojuszników i przeciwników.

Ja jestem bardziej zaniepokojony wtedy, kiedy tę metodę stosuje agresywniej wobec sojuszników, niż wobec przeciwników. Musimy to widzieć i nie możemy utkwić w żadnej iluzji, nie możemy wpadać w panikę, tylko trzeba sobie z tym poradzić

— dodał Tusk.

CZYTAJ TAKŻE: Już pojutrze Zełenski wyrusza do USA. Co dalej z pomocą USA dla Ukrainy? „Zapytam Trumpa wprost, czy wstrzyma wsparcie militarne”

Kandydatura Mentzena

Tusk był pytany o wzrost sondażowego poparcia dla kandydatury Sławomira Mentzena (Konfederacja). Podkreślił, iż niepokoi go widoczny na całym świecie „wyraźny trend polityczny w stronę czasami ksenofobii, autorytaryzmu, niechęci do innych oraz wzrost agresji politycznej”.

Jesteśmy zanurzeni w tej nowej rzeczywistości i czasami z niepokojem patrzymy na jej przejawy. I Konfederacja Mentzena jest tego też ilustracją. Tak jak AFD w Niemczech. I tam nie ma recepty na lepszą przyszłość. Tam jest recepta na bardzo poważną awanturę i niebezpieczeństwo dla Polski. I tam jest agenda bardzo rosyjska

— powiedział szef rządu.

Tusk ocenił, iż Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun „dołączyli do międzynarodowego obozu polityków na całym świecie, dla których Rosja jest cenniejszym partnerem niż Ukraina”.

Oczywiście niepokoi mnie wzrost ich popularności. Czy uważam, iż są zagrożeniem w tym sensie, iż mogą wygrać? Nie, no po to też jestem w polityce, żeby tacy ludzie i takie siły nie wygrywały

— zaznaczył szef rządu.

CZYTAJ TAKŻE: Oburzające! Mentzen skrytykował kult Bandery. Mer Lwowa oskarżył go o „prorosyjskość”, a ukraiński historyk grozi mu śmiercią. Lawina komentarzy

Deportacje obcokrajowców

W pierwszym tygodniu marca nastąpią pierwsze deportacje zatrzymanych w Polsce obcokrajowców – kryminalistów do państw ich pochodzenia, m.in. do Gruzji

— zapowiedział Tusk.

Premier powiedział, iż deportacje wymagają oczywiście porozumienia z krajami, do których mają trafić zatrzymani u nas cudzoziemcy – „kryminaliści, którzy w Polsce znaleźli sposób na życie poprzez łamanie prawa”.

Te pierwsze deportacje, m.in. do Gruzji – bo mówiliśmy o tych gruzińskich gangach, które są bardzo aktywne – one staną się faktem w pierwszym tygodniu marca

— poinformował szef rządu.

Podkreślił, iż zatrzymania i kontrole są na bardzo dużą skalę, o czym rząd wcześniej informował.

CZYTAJ TAKŻE: Nocna bójka gangu Gruzinów w centrum Warszawy. Nie żyje mężczyzna ugodzony nożem!

Amerykańskie cła

Premier Donald Tusk odniósł się do zapowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa dotyczącej nałożenia ceł na produkty m.in. z Unii Europejskiej.

Bardzo gwałtownie poprosiłem o raport, kto ucierpi na tych ewentualnych cłach najbardziej, na ile zagrożony jest nasz przemysł. Na pewno to będzie dotkliwe, no bo jesteśmy kooperantami, jeżeli chodzi o przemysł samochodowy. jeżeli chodzi o skalę, to nie przekroczy to wpływu rzędu 0,1 PKB w Polsce” – zaznaczył Tusk. Zwrócił uwagę, iż ewentualne amerykańskie cła „najbardziej pokarają” Węgry i Słowację. „Na tym polega ironia i szyderstwo historii i polityki

— stwierdził Tusk.

Powiedział też, iż Komisja będzie szukała „reakcji, narzędzi, żeby odpowiedzieć na tę zapowiedź”.

Pamiętajmy, iż tego typu zapowiedzi o cłach prezydent Trump potrafi rzucać i wycofać się. W przypadku Kanady np. wycofał się, skorygował swoją opinię, gdy Kanada uświadomiła Trumpowi, iż jej odpowiedź może być bardzo masywna

— wskazał Tusk.

Dodał, iż to jest nauczka dla wszystkich liderów w Europie.

To jest taka podstawowa pierwsza lekcja z polityki, szanuje się silnych, szanuje się twardych. Musimy traktować z szacunkiem i respektem naszych partnerów, naszych sojuszników, ale musimy też zachować się godnie z podniesioną głową i znać swoją wartość

— podkreślił premier.

CZYTAJ TAKŻE: Trump zapowiada cła na towary z UE i uderza: „Unia Europejska została utworzona po to, by wyrolować Stany Zjednoczone”

Negocjator Trump

Premier był pytany m.in. o to, jakim negocjatorem jest prezydent Trump. Dziennikarz zauważył, iż Tusk dobrze go zna z czasów, gdy był jeszcze szefem Rady Europejskiej.

Jest trudnym negocjatorem. Trudnym przez zmienność opinii, (…) zdolność zmiany frontu, (…) zaskakiwania – i to w sposób taki nietypowy dla tej tradycyjnej dyplomacji

— zaznaczył.

Przywołał sytuację, do której doszło podczas jednego ze szczytów G7, którego gospodarzem była Kanada. Wtedy Trump – według premiera – po raz pierwszy przekonywał, iż Rosja powinna wrócić do Grupy.

Tłumaczyliśmy, dlaczego Rosji nie ma w tej grupie. No bo ta grupa jest stworzona z tych największych państw demokratycznych, których zadaniem jest pilnowanie demokracji i ładu międzynarodowego, i iż Rosja nie pasuje do tego grona w momencie, kiedy zaatakowała po raz pierwszy Ukrainę – mówię o zajęciu Krymu i Donbasu

— powiedział Tusk.

I to nie były negocjacje. Prezydent Trump wygłasza uwagi, później się z nich wycofuje, później do nich wraca, więc na pewno jest bardzo wymagającym partnerem przez tę zdolność do zmieniania opinii, zmieniania frontu i zaskakiwania wszystkich

— ocenił szef rządu.

Zdaniem premiera, Trump ma „sposób widzenia świata, który pozwala mu nie komplikować sobie (…) pewnych spraw”.

CZYTAJ TAKŻE: Tusk reaguje na słowa Trumpa. Próbuje bronić UE. „Nie została utworzona, aby kogokolwiek oszukać. Wręcz przeciwnie”

Kandydatura Trzaskowskiego

Tusk został zapytany na antenie TVN24, czy zamierza bardziej aktywnie zaangażować się w kampanię wyborczą Trzaskowskiego. Powiedział, iż zrobi w tej sprawie wszystko, ale to sam kandydat będzie decydował o tym, czego i jakiego typu zaangażowania od niego by chciał.*

Ja jestem absolutnie do dyspozycji, ale ja wiem, iż Rafał Trzaskowski ma być lepszy ode mnie, dużo lepszy, dużo bardziej przekonujący

— powiedział szef rządu.

Jak mówił Tusk, KO pod jego przywództwem uzyskała w wyborach parlamentarnych ponad 30 proc. głosów, „ale to jest za mało, żeby wygrać wybory prezydenckie”.

Rafał Trzaskowski jest, bo musi być, liderem szerszego obozu, musi przekonać do siebie tych, którzy Tuska nie lubią

— zaznaczył.

Premier mówił, iż zarówno on, jak i Trzaskowski, „nie muszą miedzy sobą udowadniać swojej niezależności (względem) siebie”. Podkreślił, iż Trzaskowski jest osobą niezależną i wie to „każdy, kto zna ich historię, iż tu nie ma mowy o żadnej wzajemnej podległości”.

Szef rządu relacjonował, iż po wygranych przez Trzaskowskiego prawyborach w Koalicji Obywatelskiej, odbyli oni ze sobą „bardzo poważną rozmowę”. „Powiedzieliśmy sobie: prezydent to jest co innego, niż rząd” – dodał.

Rafał Trzaskowski prowadzi kampanię człowieka, który chce być prezydentem wszystkich Polaków, to nie jest slogan. To nie będzie prezydent Platformy czy Tuska

— zapewnił szef rządu.

CZYTAJ TAKŻE: „Polish dream” Trzaskowskiego. Wiceszef PO zapowiedział, iż chce być „prezydentem-promotorem polskiej technologii”

as/PAP

Idź do oryginalnego materiału