Podczas konferencji prasowej zorganizowanej po szczycie sojuszników Ukrainy w Paryżu, premier Donald Tusk został zapytany o list skierowany do niego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jego odpowiedź była krótka i stanowcza.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Jak jestem za granicą, to nie komentuję tego, co dzieje się na polskiej scenie politycznej. Niczego dobrego nie mogę powiedzieć o tym, co robi ostatnio prezydent, także o jego pytaniach, więc nie będę tego komentował – powiedział Tusk, unikając bezpośredniego odniesienia się do treści listu.
Choć premier zastrzegł, iż nie zamierza komentować działań głowy państwa, dodał jednak znaczące zdanie: – Zostało 131 dni. Jakoś damy radę – stwierdził butnie, sugerując, iż obecna sytuacja polityczna ma swój kres i iż jest gotów przetrwać do końca kadencji prezydenta Dudy.
Nic dodać, nic ująć.