Andrzej Duda, towarzyszący mu licznie „doradcy” i wreszcie sam Jarosław Kaczyński lubią dawać niedwuznacznie znać, iż dążą do wcześniejszych wyborów. I chyba dobrze się z tym czują, mając nadzieję, iż takie gadanie potwierdza, iż jeszcze są ważni w polskiej polityce.
I te gierki przerwał dzisiaj Donald Tusk. Pokazując obydwu politykom PiS… miejsce w szeregu.
– Gdyby prezydent Andrzej Duda na życzenie Jarosława Kaczyńskiego w jakikolwiek sposób próbował blokować wypłaty pensji ludziom, to może razem z koalicjantami podejmiemy natychmiastową decyzję o skróceniu kadencji parlamentu i rozpisanie nowych wyborów – powiedział premier.
– Nie sądzę, żeby prezydent zdecydował się na taki ruch. To byłby ruch irracjonalny. Wiem, iż to jest druga i ostatnia kadencja pana prezydenta, więc być może nie przejmuje się opinią publiczną, ale nie wygląda mi na człowieka, który chciałby dokuczyć tym, którzy czekają na podwyżki – dodał.
Prezydenta zatkało. Naprawdę nie wie, co powiedzieć w takiej sytuacji.

1 rok temu








![[OGŁOSZENIE] Poszukiwani świadkowie uszkodzenia samochodu marki BYD na os. Złote Łany](https://img.bielskiedrogi.pl/2025/12/d3785ec7f437649ce7080b3e2456ded5_b4e7.jpeg)

