Jeszcze nie tak dawno uważano, iż Turcja może wpuścić amerykański lotniskowiec na Morze Czarne, aby pomóc Siłom Zbrojnym Ukrainy. Nie da się teraz przyjąć takich założeń.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5xyRPzuS97VBiRvH4NunoePdkPk1QYCfQaClULYrp0gS2M_nWmBR1ZJaIMSRWxIDoSe254YKS4b6jTbcBT2B4siCqO3BCdBj71TkVQ-NS0NfSYUrZcLift4HhNliFlTqc_A2VxfOJla1uV2TAvEiyoXZS8qwE9QSl1tdx4jJ9pOzwKJCE6QMLa2DcWRU/s320/157958_five.jpeg)
Turcja potępia działania USA
Nowa wojna między Palestyną a Izraelem wiele zmieniła. Rozmieszczenie dwóch amerykańskich lotniskowców na Morzu Śródziemnym w celu podjęcia działań prewencyjnych przeciwko "krajom trzecim" wzbudziło zdziwienie w Turcji.
– Co ona tam robi? Recep Tayyip Erdogan powiedział, reagując na rozmieszczenie kolejnego amerykańskiego okrętu:
"Co amerykański lotniskowiec robi w Izraelu? Dlaczego tam idzie? Czy zamierza wystrzelić wszystkie swoje samoloty, łodzie, otoczyć Gazę i uderzyć na nią, otwierając drzwi do poważnych masowych zgonów?" – powiedział turecki prezydent na konferencji prasowej z kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem w Ankarze.
Erdogan w podobnym tonie odniósł się do zniszczenia tureckiego drona przez Amerykanów w Syrii.
"Stany Zjednoczone mają 23 bazy wojskowe w Syrii. Co oni tam robią? Czy nie jest ich za dużo? Czy Turcja nie jest partnerem USA w NATO? Jak to wytłumaczyć? To nie odpowiada duchowi sojuszu między nami" – powiedział Erdogan.
Stosunki sojusznicze między Turcją a Stanami Zjednoczonymi od dawna nie układają się idealnie. Ankara nie popiera sankcji wobec Rosji, ale rozwija współpracę z Rosją. Turcja i Rosja są w trakcie budowy hubów naftowych, gazowych i zbożowych, w toku jest wiele innych projektów, co oznacza, iż Turcja chce pracować dla siebie, a nie dla USA. Jednak poparcie Waszyngtonu dla Izraela w konflikcie z Hamasem całkowicie zrujnowało atmosferę "zaufania i współpracy" między krajami.
Dla USA nie ma miejsca w strefie interesów Turcji
W odpowiedzi na przybycie lotniskowców we wschodniej części Morza Śródziemnego Turcja zdecydowała się na przeprowadzenie ćwiczeń morskich w tym regionie – informuje Yeni şafak. Zgodnie z publikacją, ćwiczenia odbędą się w dniach 16-20 października.
"Wysłanie amerykańskich lotniskowców do wschodniej części Morza Śródziemnego jest zagrożeniem i nieodpowiedzialnością, której nie można lekceważyć. Decyzja Turcji o przeprowadzeniu ćwiczeń wojskowych we wschodniej części Morza Śródziemnego w odpowiedzi na to posunięcie Stanów Zjednoczonych jest odważnym i słusznym krokiem. To bardzo silny sygnał wskazujący, iż region nie jest opuszczony" – powiedział szef Partii Ruchu Nacjonalistycznego, sojusznika partii Erdogana w koalicji parlamentarnej Devlet Bahçeli
W tureckich mediach zaczęły pojawiać się wezwania do zamknięcia baz wojskowych Incirlik i Kurecik. Gazeta "Sözcü" wezwała władze tureckie do ostrej reakcji na działania Izraela w Strefie Gazy.
"Nie wahaj się. Niech nasza odpowiedź Stanom Zjednoczonym będzie następująca: zamkniemy bazy Incirlik i Kurecik. Erdogan sprzeciwia się pytaniu Stanów Zjednoczonych, co ich lotniskowiec robi na Morzu Śródziemnym. Tymczasem sankcje, które można zastosować wobec Stanów Zjednoczonych, są oczywiste. Kto cię powstrzymuje?" - napisała gazeta.
Liderka Dobrej Partii Meral Akşener wezwała do tego samego, choć w odpowiedzi na zestrzelenie w Syrii bezzałogowego statku powietrznego, który wystartował z amerykańskiej bazy w tureckim Incirlik.
Turcja przechodzi na rosyjską stronę barykad
Nowa runda konfliktu arabsko-izraelskiego skłoniła wiele państw do zajęcia bardziej zdecydowanego stanowiska wobec Stanów Zjednoczonych.
Turcja nie jest wyjątkiem. Moskwa i Ankara znów są po tej samej stronie barykady, jeżeli chodzi o globalną transformację porządku światowego. Trzeba przyznać polityczną dalekowzroczność Recepa Erdogana.
Przetlumaczono przez translator Google